*Perspektywa Amandy*
Dziś mieli wypisać mnie ze szpitala. Byłam tu już prawie dwa tygodnie. Miałam wielu gości – Rachel odwiedzała mnie codziennie po szkole razem z Zayn’em, Liam i Louis też wpadli parę razy, nawet Harry przyszedł. Trochę się już otrząsnął po tej całej sprawie z Rose, ale widziałam, że nadal jest mu ciężko. A sytuacja, w której odwiedzał w szpitalu dziewczynę, którą zadźgała nożem jego ukochana, na pewno mu tego nie ułatwiała.
Oczywiście bywały u mnie także opiekunki – Susan, Tiffany i inne, nawet Ginger. Pytały jak się czuję i przynosiły mi różne potrzebne rzeczy (chociaż i tak większość miałam już zapewnioną, dzięki Rachel).
Nie wiem czy policjantów można nazwać gośćmi, no ale też u mnie byli – spisali moje zeznania. Niedługo będę się musiała stawić w sądzie, ale na razie nie chcę o tym myśleć.
Moim stałym gościem był Niall. Mówiłam mu wiele razy, żeby poszedł do domu, trochę odpocząć, ale nie chciał słuchać. Z początku nie chciał opuszczać szpitala nawet na noc – pielęgniarki musiały go wyganiać. Trochę im to zajmowało, ale w końcu żegnał się ze mną i wychodził, jednak powracał rano. Czasami o tak wczesnej porze, że przychodził, kiedy byłam jeszcze pogrążona we śnie. Uważałam, że przesadza, bo powinien się wyspać, ale muszę przyznać, że nie mogłam sobie wyobrazić cudniejszego widoku po pobudce, niż uśmiechnięta twarz Niall’a, spoglądająca na mnie.
Właśnie lekarz wszedł do sali. Zbadał mnie ostatni raz i życzył zdrowia. Kiedy wyszedł, dopakowałam rzeczy i byłam gotowa. Wzięłam moją torbę i wyszłam z sali.
- Ej, ej. – Niall podszedł do mnie. – Nie wolno ci dźwigać.
- Ale to nie jest ciężkie…
- Żadnych ale. Ja to wezmę i bez dyskusji. – wziął ode mnie torbę i złapał za rękę.
Czekaliśmy jeszcze tylko na Tiffany, która musiała podpisać jakieś papiery.
- Wszystko załatwione. Możemy wracać do domu. – powiedziała wychodząc z gabinetu.
Wracaliśmy autem chłopaków, Niall prowadził. Zdawało mi się, że opiekunki go polubiły. Uśmiechały się, kiedy patrzyły na nas razem i pozwalały swobodnie spędzać ze sobą czas. Pewnie ujęła je jego troska o mnie przez te ostatnie dni.
Spojrzałam na mojego chłopaka, trzymającego kierownicę. Zauważył, że mu się przyglądam i zerknął na mnie kątem oka, uśmiechając się.
***
- Gdzie to postawić? – spytał Niall, kiedy weszliśmy do mojego pokoju.
- Na ziemi, koło łóżka. – odpowiedziałam.
Usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je. Przypuszczam, że nie udało mi się ukryć zdziwienia na mojej twarzy, które po chwili zastąpił gniew.
- Czego chcecie? – wycedziłam.
- Możemy wejść? – spytała Katy.
- Nie. Jestem właśnie z Niall’em.
- My… - zaczęła, patrząc na resztę.
- Przyszłyśmy cię przeprosić. – dokończyła Christy. – Nie wiedziałyśmy, że to zajdzie tak daleko.
- Jasne. Taki kit możecie wciskać komuś innemu, ale nie mi. Boicie się, że policja uzna, że też jesteście winne temu co zrobiła Rose, nie?
- To nie tak. My naprawdę…
- Darujcie sobie, nie przyjmę waszych przeprosin.
- I dobrze, bo ja w przeciwieństwie do nich nie miałam zamiaru cię przepraszać! Zaciągnęły mnie tu na siłę. – odezwała się w końcu Kendra. – Jestem w pełni świadoma tego, co zrobiłam. Żałuję tylko, że Rose spaprała robotę i nie wykończyła cię całkowicie. – warknęła.
- Ale przecież mówiłaś, że nie kazałaś jej tego robić?! – zdziwiła się Katy.
- Kłamałam. A wy nie byłyście na tyle spostrzegawcze, żeby zauważyć, że udaję. Nakłaniałam ją, ale nie sądziłam, że jest do tego zdolna. No, ale najwidoczniej jej nie doceniłam.
Christy i Katy patrzyły na nią z przerażeniem.
- Wiesz, że trafisz za to do poprawczaka? – przy moim boku pojawił się Niall.
- Wiem, ale nie obchodzi mnie to. Nienawidzę cię. – powiedziała patrząc mi głęboko w oczy.
- Za co ty mnie tak nienawidzisz?! Nic ci nie zrobiłam.
- To przez ciebie mój brat nie żyje! – krzyknęła.
- O czym ty mówisz? – wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia.
Kendra trafiła do domu dziecka razem ze swoim bratem, Aaron’em. Był w moim wieku. Zaprzyjaźniliśmy, pomimo że jego siostra nie przepadała za mną. Niestety pewnego dnia opiekunki znalazły go martwego w pokoju. Miał przy sobie puste pudełko po tabletkach.
- To twoja wina, że popełnił samobójstwo.
- Ale niby dlaczego? – nie umiałam tego pojąć.
- Bo był w tobie zakochany idiotko!
- Co? – to było wszystko co umiałam odpowiedzieć.
Bardzo dobrze dogadywałam się z Aaron'em i Rachel mówiła mi wiele razy, że on czuje do mnie coś więcej, ale ja tego nie zauważałam. Chociaż… Może nie chciałam zauważyć? Był dla mnie jak brat… Ale nigdy nie pomyślałam, że moglibyśmy być razem. Zresztą, nie pragnęłam tego…
- Był w tobie zakochany, a ty udawałaś, że tego nie widzisz. – powiedziała Kendra chłodno. – Od początku odradzałam mu tę znajomość, wiedziałam, że to nie skończy się dobrze. A kiedy się w tobie zakochał, wiedziałam, że złamiesz mu serce. Ale on nie chciał mnie słuchać, ciągle miał nadzieję… Aż w końcu ją stracił. – zauważyłam łzy błyszczące w jej oczach. – Lecz wtedy było już za późno. Nie umiał sobie z tym poradzić, więc się zabił.
Patrzyłam na nią, nie wiedząc co powiedzieć. Przypomniałam sobie chwilę, w której opiekunki oznajmiły mi, że Aaron nie żyje. Z początku nie wierzyłam im, nie chciałam dopuścić do siebie tej myśli. Potem zobaczyłam jak go wynoszą… martwego. Załamałam się i przepłakałam wiele dni. Mój przyjaciel nie żył. A teraz na dodatek dowiedziałam się, że to była moja wina…
- Ale ja… ja nie chciałam tego. – wyjąkałam. Czułam łzy napływające mi do oczu.
- Ale doprowadziłaś do tego. – powiedziała Kendra, nie zmieniając tonu. Najwidoczniej nie miała najmniejszego zamiaru mi współczuć.
Nie wiedząc, co powinnam zrobić, rozpłakałam się jak małe dziecko. Kendra prychnęła pogardliwie i odeszła. Niall przytulił mnie i zaczął pocieszać.
- Przykro nam. Jeszcze raz przepraszamy. – szepnęły Christy i Katy, po czym odeszły.
Niall zamknął drzwi i poprowadził mnie do łóżka, po czym posadził mnie na nim.
- Proszę, nie płacz już. – szepnął, siadając obok i mnie obejmując.
- To wszystko moja wina. – szlochałam. – To przeze mnie Aaron nie żyje.
- Nie mów tak.
- Ale to prawda. Ja go kochałam…
Niall zesztywniał.
- Co?
- Kochałam go… ale jak brata. Umarł, bo nie umiałam go pokochać tak bardzo, jak on by tego pragnął. – załamywałam się.
- Ale to nie jest twoja wina. – Niall ujął moją twarz w dłonie i otarł z niej łzy. – Nie można kogoś zmusić, by nas pokochał. I muszę ci powiedzieć, że jestem największym szczęściarzem na świecie, bo to właśnie mnie pokochałaś. – kiedy to powiedział, pocałował mnie delikatnie.
- Kocham cię. – szepnęłam.
- Ja ciebie też. Nie myśl o przeszłości. Teraz liczy się przyszłość, a jej stawimy czoła razem. – pocałował mnie w głowę.
__________________________________________________________________________- Ja ciebie też. Nie myśl o przeszłości. Teraz liczy się przyszłość, a jej stawimy czoła razem. – pocałował mnie w głowę.
Najpierw było długo przesłodzone, a teraz dramat ciągnie się już 8 rozdział, brawo dla mnie -,-
No ale następny rozdział nie będzie już smutny :)
Jeśli chcecie być informowane o nowych rozdziałach to piszcie w komentarzach swojego twitter’a, albo gg. A i chyba kilka twitter’ów mi się „zapodziało” :/ Jeśli nie zostałyście poinformowane o tym rozdziale to dajcie mi znać.
*
Teraz to samo info, co na moim nowym blogu (o dziwo były chętne O.o). Ostatnio są popularne twitcam’y, więc pomyślałam, że może też spróbuję :P Dlatego mam do Was pytanie: czy któraś byłaby chętna zajrzeć na mojego twitcam’a? Wstępnie odbyłby się za tydzień w piątek, po południu (wreszcie będę w domciu ♥). Jeśli któreś nie wiedzą co to twitcam (np. te, które nie mają twitter’a), to jest coś takiego, że widzicie mnie przez kamerkę i ja mówię, a Wy piszecie do mnie w komentarzach. Możecie pisać pytania np. dotyczące bloga, albo cokolwiek chcecie. To jak? :P
Całusy,
Olga
EDIT: Dodawałam na szybko, bo prosiłyście i pomyliłam numer rozdziału xd Już jest dobry ;)
EDIT 2: Były błędy z tym imieniem brata xd To jest Aaron xd Ale jak już napisałam wyżej dodawałam na szybko i z tego to wynikało :P
EDIT: Dodawałam na szybko, bo prosiłyście i pomyliłam numer rozdziału xd Już jest dobry ;)
EDIT 2: Były błędy z tym imieniem brata xd To jest Aaron xd Ale jak już napisałam wyżej dodawałam na szybko i z tego to wynikało :P
chętnie <3 świetny ! :)
OdpowiedzUsuńNo więc Olguś :D rozdział jak zawsze boski <33
OdpowiedzUsuńNo i znalazłaś imię dla brata xd
Aaaa ja chcę do Cb ♥
Świetny rozdział, z resztą jak wszystkie :)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej :d
O_O nie spodziewałam się tego . ; o serio, ale co ona może poradzić.. nie była tego świadoma do końca. -.- daawaj nowy Olga! <33
OdpowiedzUsuńoo<33. zawsze zaskakuje. czekam już na następny <33.
OdpowiedzUsuńswiatny czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńsmutny czy nie i tak zajebisty xD ♥
OdpowiedzUsuńczekam na next !
pisz szybko xD
Ty !!!!!!! CHAMIE, nie powiadomilas mnie o tym rozdziale !!!!! JAK MOGLAS MI TO ZROBIC ?! ;(((((( Mi ! Twojej wiernie oddanej fance number one !!!!!! ... Dobra, starczy tego dramatu ! Xd A wiec powiem ci tak : KOCHAM TEN ROZDZIAL <333333333 Bardzo, bardzo, baaaaaaaaardzooooooo ; ********* xd Myslisz sobie : "Klamie -.- Zawsze tak mowi" Ale ja nie klamie ! Bo, kocham to za : (uwaga teraz strzele jakas trylogie xd A gdybym tego nie kochala to nawet nia mialabym po co tego pisac ! :D)
OdpowiedzUsuń* Niall & Amanda <3 Ich zwiazek rozkwita, a wiesz, ze ja baaardzo wczuwam sie w ich sytuacje i jak im sie uklada (czyli tak jak teraz xd) to ja jestem baaardzo szczesliwa ! (tak jak teraz) <3 Hyhyhy xdd
* Next : Katy & Christy maja wyrzuty sumienia ! A Kendra sie przyznala do tego co zrobila.
* Pojawia sie nowa posac jako Aaron xdd A najlepsze jest to, ze jest martwy i nie moze przeszkodzic milosci dwojki golabeczkow <3 Wiem, chamsko brzmi, ale taka jest prawda ...
* Hazzie powoli sie polepsza :)
* Opiekunki polubily Nialla i Amanda nie musi miec otwartych drzwi xd
* Ten slodziak sie Amanda tak slooodko opiekuje i sie o nia troszczy i kloci sie z pielegniarkami, hyhyhy xdd
* Wszystko jest dobrze pomiedzy Zaynem i Rachel <3 I odwiedzali razem Amande po szkole w szpitalu xd
* NIE MA ROSE !!!!!!!!! HYHYHY xdd
* Niall i Amanda sa taaaaaaaaaaacy slodcy <3
KOCHAM TO I CHCE NEXTA !!!!!!!! <3 P.S. Mowilam juz, ze cie kooochaaam ? ; ************** Dziekuje za to, ze to piszesz, to znaczy dla mnie naprawde wiele <3
CHCE TWITCAMA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
~ Kathee xx
Numer jest dobry ; ) Odcinek wzruszający aż mi się łezka zakręciła w oku. Czekam na następny. Wiesz gdzie mnie szukać. Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;))
OdpowiedzUsuńrozdział jest świetny! ale zatkało mnie, jak przeczytałam o tym bracie Kendry :( biedna Amanda, ale dobrze, że już Rose nie ma :D haha i wszystko się ułoży xd czekam na nn :* buziaki xxx @AniaBieberPL
OdpowiedzUsuńPo prostu brak słów *_* jak ty to robisz,że to opowiadanie jest. Takie zajebiste ????
OdpowiedzUsuńJak ja nienawidze tej Kendry xd przynajmniej tej jej''przyjaciółki''zrozumiały co zrobiły w pewnym sensie .
Laura :D
Już nie mogę doczekać się następnego ^^ A co do twitcama to ja z chęcią zajrzę :D
OdpowiedzUsuńsuper! Też z przyjmenością zajrzę na twitcama xD
OdpowiedzUsuńO kurczę , w życiu bym się nie spodziewała, że przez to One Jej nienawidzą ; o . Ale brawo za pomysłowość. : D Czekam na kolejny rozdział ze zniecierpliwieniem. : )
OdpowiedzUsuńWiem , Że Się Powtarzam , Ale Jak Zwykle Jest Zajebiście . < 3o
OdpowiedzUsuńBardzo Bym Chciała Zajrzeć Na Twojego Twitacam'a , Ale Nie Będzie Mnie W Czwartek , Piątek I Sobotę W Domu .. Będę U Babci , A Tam Nie Ma Internetu . ; cc
Och... jak mi przykro. Amanda musi tyle przechodzić ;/
OdpowiedzUsuń@Kinga1D
biedna Amandna ..ale jeżeli chodzi o mnie, to wole dramaty niż sielankę :D
OdpowiedzUsuńświetne jak zawsze ; ) ja też chyba wolę dramaty, bo się tak wczuwam, że to monitora krzyczę;nie ! i coś tam dalej ;) czekam na natępny .
OdpowiedzUsuń@LoverToMusic
Cieszę się, że Amanda już wyzdrowiała i nie musi przebywać w szpitalu :p Ta Kendra (chyba tak się to piszę) jest jakaś chora...mam nadzieję, ze niedługo trafi do poprawczaka razem z Rose. Co do tego dramatu xD Już nie mogę doczekać się tej błogiej sielanki która była wcześniej. Wolę jak wszyscy są szczęśliwi ponieważ lepiej mi się to wtedy czyta :p Co do twitcam'a. Oczywiście ja na pewno zajrzę ;) Tylko o której mogę się go spodziewać??
OdpowiedzUsuńOdpowiedzUsuń na zawsze
ROSE DO PSYCHIATRYKA! ROSE DO PSYCHIATRYKA! A co do Amandy, JAKŻE JA JESTEM NIEZMIERNIE SZCZĘŚLIWA, że wyzdrowiała po tym, co zrobiła jej ta wariatka! ♥ A co z Harrym?! Mam nadzieję, że wszystko sobie ułoży. ♥
OdpowiedzUsuńTwitter @greeneyes9696 gg 11797808 możesz mnie informować :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to opowiadanie , mam prożbe możesz nie bawem dodać jakieś +18 Amandy i Niall'a bo ja bardzo na to czekam.
Pozdrawiam , Paula - fanka 1D a szczególnie Niall'a i Twojego opowiadania.
chętnie wbiję na twojego twitcama. :D
OdpowiedzUsuńRose i Kendra są psychiczne. pozdro dla nich. -.-'
Amanda i Niall. uu.. kocham ich no. ♥
Cudowny jak zawsze <3. Czekam na next ^^
OdpowiedzUsuńno no, kazdy rozdział coraz bardziej mnie zadziwia :D
OdpowiedzUsuńświetnie Olga <33
Kocham tą opiekuńczość Nialla *,* Jak czytam te wszystkie rozdziały w których on jest taki opiekuńczy. Ah, ah *,* Świetny rozdział <3 [help-me-see]
OdpowiedzUsuń11611401 proszę po informuj mnie o następnym rozdziale :P
OdpowiedzUsuńKOCHAM Nialla w tym opowiadaniu xd. Ale tak ogólnie to jego kocham tak naj ;d . KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE ;D SERIO ! ;D
OdpowiedzUsuń@martylianka . czekam na nn : ) http://wish-you-were.blogspot.com/ ♥♥♥♥♥
dziewczyno opowiadanie jest obłędne przeczytałam je w dwie godziny z przerwami. wywiera ona masę emocji od motyli w brzuchu po łzy. też piszę opowiadanie ale to raczej sielanka w ,której zaczyna dopiero coś się dziać. była bym wdzięczna jakbyś zerknęła www.photoblog.pl/onedirection0
OdpowiedzUsuńboski, przeboski rozdział ♥
OdpowiedzUsuńinformuj mnie na gg 3445894 lub twitter: @m_franka
OdpowiedzUsuńekstra opowiadanie <3 zaczytałam się .
Dzisiaj znalazłam to opowiadanie i od razu wszystko przeczytałam!
OdpowiedzUsuńDziewczyno jesteś zajebista i twoje opowiadanie też jest zajebiste <33
informuj mnie o NN - @karolinalewczuk
poprostu to kocham.. to opowiadanie jest genialne love love love <3
OdpowiedzUsuńprzesylam ci linka do mojego. nie jest tak dobre jak twoje ale wydaje sie nie byc takie najgorsze ;) http://unrealdrem.bloog.pl/
jeszcze raz.. UWIELBIAM CZYTAC TEGO BLOGA!!! <3
Świetne kropka
OdpowiedzUsuńRany, uwielbiam to! Jak sobie pomyślę o tym, co wydarzyło się w ostatnim rozdziale (mam na myśli rozdział trzydziesty), to robi mi się gorąco *________________* świetny, po prostu świetny!!! <3
OdpowiedzUsuń