Staliśmy w studiu i czekaliśmy na jeszcze niewypowiedziane słowa, które wisiały w powietrzu. Byliśmy tu w siódemkę – ja, Niall, Zayn, Harry, Liam, Louis i… Paul. Był wściekły i nawet nie starał się tego ukryć.
- Czy wam do reszty odbiło?! – krzyknął w końcu, patrząc na wszystkich po kolei, z wyjątkiem mnie. – Uciekacie sobie na inny kontynent?!
- Pytałem o pozwolenie. – odezwał się Niall.
- Ale nie otrzymałeś mojej zgody i na dodatek zaciągnąłeś ze sobą resztę!
- Wcale nas nie zaciągnął. Sami zaproponowaliśmy, że wrócimy z nim. – bronił go Harry.
- Ale mimo wszystko to on do tego doprowadził! A z czyjej winy to zrobił? – spytał, przenosząc wzrok na mnie. Był przepełniony nienawiścią. – Z twojej. – syknął, podchodząc do mnie.
- Amanda nic nie zrobiła. – Niall stanął przede mną, zagradzając drogę managerowi.
- Od kiedy się spotykacie ciągle masz głowę w chmurach. Nie umiesz się na niczym skupić!
- Nie moja wina, że się zakochałem! – krzyknął.
„Czy on właśnie to powiedział?!”. Oczywiście wyznawał mi to już wiele razy, ale po raz pierwszy przyznał na głos przed innymi, że jest we mnie zakochany. Poczułam przyjemne ciepło w środku.
- Gdybyś przejmował się zespołem, dbałbyś o niego i byłby dla ciebie najważniejszy.
- Przejmuję się zespołem! Jest dla mnie równie ważny jak Amanda.
- Jakoś tego nie widać. – stwierdził mężczyzna.
- Ty po prostu chcesz, żebym poświęcał wszystko dla zespołu. Ale ciebie obchodzi tylko kasa. – prychnął. – Nie mam zamiaru dłużej się tu przekrzykiwać. Wychodzimy. Chodź, Amanda. – powiedział, biorąc mnie za rękę.
Wyszliśmy ze studia, po czym Niall zamówił taksówkę. Widziałam, że jest nieźle wkurzony.
- Niall…
- Tak? – starał się uśmiechnąć.
- Może Paul ma trochę racji… Wiesz, może trochę głupio zrobiłeś wracając przeze mnie… Teraz pewnie żałujesz.
- Nie, nie żałuję. – powiedział pewnie. – I to wcale nie było głupie. Gdybym miał dokonać wyboru jeszcze raz, nie zmieniłbym zdania. – popatrzył na mnie czule.
- Dziękuję. – uśmiechnęłam się lekko.
- Nie masz za co. – przytulił mnie.
W tym momencie z budynku wyszła reszta chłopców.
- Nieźle go wkurzyłeś. – stwierdził Zayn.
- Wiem. – Niall tylko wzruszył ramionami.
- Stary, on chce cię wykopać z zespołu!
- Co?! – jego obojętna maska zniknęła.
- Ale nie martw się. Nie ma do tego prawa bez naszej zgody. – powiedział pocieszająco Liam, klepiąc go po plecach. – Mam go już dość. Z początku wydawało się, że jest naprawdę w porządku, ale teraz przegina. Chce, żebyśmy skupiali się tylko na pracy, na niczym innym. Nie pojmuje, że mamy też własne życie. – westchnął.
Reszta przytaknęła mu.
- A tak właściwie to co się stało, że musiałeś wracać? – zaciekawił się Lou.
Spuściłam głowę.
- Nie ważne. – odparł blondyn.
- Nie. Ja chcę, żeby oni wiedzieli. – zapewniłam. – Tylko po prostu sama nie jestem w stanie znowu przez to przechodzić…
Niall ścisnął moją rękę, we wspierającym geście.
- Powiem wam w domu. – powiedział.
W tym momencie podjechała taksówka. Wsiadłam do niej razem z Niall’em. Chłopcy mieli mieć zaraz próby, dlatego zaproponował Niall’owi, że sama wrócę, ale on się uparł, że jedzie ze mną.
- Niall, właśnie o to chodzi. – powiedziałam, kiedy taksówka ruszyła.
- Ale o co? – zdziwił się.
- Może powinieneś poświęcać trochę więcej czasu pracy?
- Zgadzasz się z Paul’em? – zdziwił się.
- Po prostu obawiam się, że zepsuję twoje relacje z chłopcami. – posmutniałam.
- Nie popsujesz. Chłopcy naprawdę bardzo cię lubią i rozumieją, jak ważna jesteś dla mnie.
- Ale może postaraj się skupić na próbach, co?
- To jest ciężkie, kiedy ty ciągle siedzisz w mojej głowie. – uśmiechnął się.
Zarumieniłam się.
- Ja mówię poważnie.
- Ja też. – zaśmiał się. – No dobrze, postaram się być na próbach trochę bardziej obecny duchem, a nie tylko ciałem.
- Dziękuję. – cmoknęłam go w policzek.
Kiedy dojechaliśmy pod dom dziecka, pożegnałam się z Niall’em i skierowałam się do budynku. Szybko przebrałam się w coś wygodniejszego, po czym udałam się na kolejną rozmowę z psychologiem. Kobieta poprosiła mnie, bym opowiedziała jej o moim dzisiejszym dniu. Powiedziałam jej o spotkaniu z managerem, o tym, że obwinił mnie za wszystko i chce pozbyć się Niall’a z zespołu. Słuchała uważanie, udzieliła kilku rad, a potem znów przeszłyśmy do tematu mojego ojca. Starała się trochę pozytywniej mnie do niego nastawić. Marnie jej to szło.
- No dobrze. Na dziś to tyle. – zakomunikowała w końcu.
- Dziękuję, do widzenia. – powiedziałam, wstając i kierując się do wyjścia.
- Do widzenia.
Udałam się do mojego pokoju.
- I jak było? – spytała Rachel, kiedy weszłam. Wiedziała już o wszystkim. Zwierzyłam się jej po rozmowie z Niall’em.
- Na terapii czy spotkaniu z Paul’em? – spytałam.
- I na tym i na tym.
- Na terapii nie najgorzej. Ale próbowała mnie przekonać do mojego ojca.
- Zakładam, że jej nie wyszło?
- Dobrze zakładasz.
- A co ze spotkaniem z Paul’em?
- Był strasznie wkurzony. Ponoć chce wyrzucić Niall’a z zespołu.
- Co?! – wytrzeszczyła oczy.
- Ale nie może tego zrobić bez zgody chłopców.
Odetchnęła z ulgą.
- Ale chce go wyrzucić za to, że przez niego wrócili wcześniej z USA?
- Za to i za to, że nie skupia się na próbach. I to ponoć moja wina.
- Zapewne tak.
- Dzięki. – odparłam ironicznie.
- Ale Zayn mówił mi, że żaden z nich nie umie się skupić na próbach. Wygłupiają się i myślą o niebieskich migdałach. – wywróciła oczami.
- Przypuszczałam, że tak jest, ale o tym to już Paul nie wspomniał. – mruknęłam. – Wiesz… Mi się zdaje, że on po prostu nie lubi Niall’a.
- Może… A ja tam nie lubię ich managera.
- Ja też i wydaje mi się, że chłopcy tak samo. Nie mogą zerwać kontraktu z nim?
- To dość ryzykowne… Musieliby mieć powody i naprawdę dobrych prawników.
- Tylko, że od załatwiania prawników jest Paul. – westchnęłam.
Nie wiedziałam, co zrobić. Obawiałam się, że Niall przeze mnie może zostać wyrzucony z zespołu. Wiedziałam jak ważny był dla niego. Gdyby rzeczywiście tak się stało, nie wybaczyłabym sobie tego.
- Amanda, psycholog ma do ciebie jeszcze jedną sprawę. – w pokoju nagle pojawiła się Tiffany.
Wyszłam i udałam się do gabinetu.
- O co chodzi? – spytałam, wchodząc.
- Posłuchaj, właśnie rozmawiałam z twoim ojcem. Opowiedziałam mu o dzisiejszej sytuacji i zgodził się pomóc. Obiecał załatwić najlepszych prawników, żeby twoi przyjaciele mogli zerwać kontrakt. Oczywiście jeśli oni sami tego chcą. Znalazł im również świetnego nowego managera.
- Naprawdę?! – nie mogłam w to uwierzyć.
- Naprawdę. – uśmiechnęła się kobieta. – Porozmawiaj z przyjaciółmi i zapytaj się, co o tym sądzą, dobrze?
- Oczywiście.
Pobiegłam szczęśliwa do pokoju.
- Co się stało? – zdziwiła się Rachel.
- Wiem jak pomóc chłopcom! – oznajmiłam.
______________________________________________________________________________
Przepraszam, że taki beznadziejny rozdział :/ I wiem, że miał być wczoraj, ale fatalnie się czułam i po prostu nie umiałam nic napisać.
Były komentarze, że Paul to ochroniarz chłopców. Na wielu fan page’ach i w kilku opowiadaniach czytałam, że Paul to manager. Nie mam pewności jak jest rzeczywiście, no ale w moim opo jest managerem ;) A no i jego zachowanie zostało wymyślone tylko na potrzeby opo :P
Prawie 82 000 wyświetleń?! Dziękuuuję bardzo <3 A i może nie wiecie, ale w czwartek minęły 3 miesiące od założenia bloga :D Poniżej znajduje się notka z podziękowaniami :)
Mam prośbę… Jeśli czytasz moje opo, mogłabyś zostawić po sobie komentarz? :) W najnowszej sondzie 47 osób zagłosowało, że zawsze komentuje i co prawda pod ostatnim rozdziałem jest 47 komentarzy, ale jest tam też kilka moich odpowiedzi… No a poza tym są też ci, którzy czasami komentują itp. A jakoś nie widać, żeby aż tyle osób czytało. W jednej z sond zagłosowało ponad 300 osób, a nie udaje się dobić nawet do 60 komentarzy :/ Nie będę Was szantażować, że nie będzie nowego rozdziału, jeśli nie będzie określonej liczby komentarzy, ale to trochę nie fajne, kiedy mi napisanie rozdziału zajmuje czasem nawet kilka godzin, a Wam nie chce się poświęcić chwili na jeden komentarz…
A i na koniec powiem, że może w czwartek, albo piątek zrobię kolejnego twitcam’a :D Jakby co, to oczywiście dodam post z linkiem :)
Całusy,
Olga
EDIT: Powstał blog, na którym będą dodawane wywiady przeprowadzane z Directionerkami :) Jeśli chciałybyście przeczytać wywiad ze mną głosujcie na @ComeToPoland1D TUTAJ
EDIT: Powstał blog, na którym będą dodawane wywiady przeprowadzane z Directionerkami :) Jeśli chciałybyście przeczytać wywiad ze mną głosujcie na @ComeToPoland1D TUTAJ
Zajebisty jak zawsze . Nie mogę się doczekać nn . ; )
OdpowiedzUsuńO jejku, rozpływam się.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że sytuacja aż tak się zmieni. Śmiem powiedzieć, że zmieniła się diametralnie. Amanda ciągle siedzi w głowie Niall'a... On myśli tylko o niebieskich migdałach. Niby sielanka, ale jednak nie do końca.
A wszystko przez Paula... Mam nadzieję, że tata Amandy pomoże i rzeczywiście zerwą kontrakt. Jak on może w ogóle chcieć pozbyć się Niall'a? Naprawdę tego nie rozumiem. One Direction to jedność; pięciu członków zespołu.
Przez tego ich pożal się Boże 'managera' mam ochotę wyrzucić przez okno telewizor. Trudno, spróbuję się uspokoić.
Mam nadzieję, że następny pojawi się szybko <3
fajne :D
OdpowiedzUsuńciekawe co będzie dalej xD
zapraszam do siebie http://myworldonedirection.blogspot.com/
uwielbiam to opowiadanie !!! Rozdział jak zwykle świetny i jaram się twoim twitcamem bo na wczesniejszym nie moglam byc :( Kocham Cie <33
OdpowiedzUsuńrozdział jest jak zawsze ZAJEBISTY !!
OdpowiedzUsuńczekam na nn ... niemoge się doczekać ...
Jest Boski serio nie mogę się kolejnych doczekać :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz komentuję bo trafiły do mnie twoje słowa ;> otóż rozdział jak każdy wspaniały jest. ;)
OdpowiedzUsuńpisz dłuższe, o wiele dłuższe. <3
pozdrawiam! :*
*czytająć* "Mi się zdaje, że on po prostu nie lubi Niall’a."
OdpowiedzUsuńŁAT DE FAQ ?? JAK MOŻNA NIE LUBIĆ NIALL'A xddddd
Czekam na następny i na twitcam ;p
Zuza xx
hahaha też tego nie ogarniam xd
UsuńDobry rozdział!! :D A menda z tego Paul'a w twoim opowiadaniu :D hahahaah Ale zawsze jakiś czarny charakter musi być :D I jak można nie lubić Niall'a?! :O hahaha Tak się dziwie że nagle staremu Amandy coś się odmieniło i chce jej pomóc ^__^ Świetnie piszesz : ) @KochamCuksyMrrr
OdpowiedzUsuńuwieeeeelbiam to opowiadanie , ano ale jak można nie lubić Nialla , on jest taki słodki :) Nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńSuper jest! Już chcę kolejny! Paul to wredny chuj! XD Ciekawe, czy ojciec Amandy rzeczywiście się zmienił... Czekam na kolejny! :)
OdpowiedzUsuńRozdział całkiem skopo, a kiedy się skończy opowiadanie? A i już nie umiem się doczekać twitcama! ;D całusy grube S ;*
OdpowiedzUsuńPisze się "spoko" Sabinko i mogłaś sobie darować ten podpis xd
UsuńNie wiem, kiedy dokładnie, ale powoli zbliża się do końca :P
Haha no teraz już będę widzieć Twoje tweety i nie będziesz musiała mi pisać na gg ;D Ale i tak możesz mi tam pisać, że np. idziesz do wc, ja chętnie poinformuję wszystkich haha ;D
beznadziejny? A idź Olga bo Cię skrzywdzę :D
OdpowiedzUsuńJEST ŚWIETNY! <3 coco
Ja się boję Twoich szatańskich zdolności ;< Haha ♥
UsuńI BARDZO DOBRZE ŻE SIĘ BOISZ KOCHANA <3
UsuńHaha zgadzam sie z kims tam wyżej.. Jak można nie lubic Nialla? :D Ale rozdział jak zawsze świetny! Tylko mam nadzieje że ona przez to nie bedzie mieszkac z ojcem.
OdpowiedzUsuńZGADZAM SIĘ Z "coco" hahaha XD
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY JEST ! jak każdy !!
już nie moge się doczekać next :D
ii co do Paula to tak naprawdę jest i menagerem i ochroniarzem ;p
nie lubie go hahah
♥
Hmm może rzeczywiście jest i tym i tym xd I ja też go nie lubię xd
UsuńFajny ten rozdział. Podoba mi się ;*
OdpowiedzUsuńNika
taka ładna pogoda za oknem, a ja siedzę w domu i czytam rozdziały ♥ w tym Twój :D dziękuję za udzielenie rady z tym "zoo" :D haha ♥ co do rozdziału to oczywiście jest świetny, przecinek i kropka na odpowiednim miejscu! haha x nienawidzę tego Paul'a -.- nic tylko kasa się dla niego liczy ;/ a z tym, że Niall'a chciał wyrzucic z zespołu to jeszcze gorzej się zdenerwowałam! grrr...!!! i jeszcze, jak zwalił winę na Amandę, no normalnie masakra! niech ich menadżerem zostanie Scooter no! :D ale zdziwiła mnie strasznie reakcja Amandy, jak zareagowała na wiadomośc, że jej ojciec załatwił nowego menadżera i prawników. Wiem, że się cieszy, ale po tym, co jej zrobił... dziwne to było ;d dobra! moja wena twórcza mnie opuściła ;< rozdział jest superextramegazajebistysłodki ;* czekam na nn:* @AniaBieberPL buziaki xxx x33
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ;) mam nadzieję, że ta pomoc ojca wyjdzie na dobre ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :) pomimo wszystko nie ufam jej ojcu ^^ mam nadzieję,że pomimo iż (być może ;D) pomorze chłopakom,to i tak z nim nie zamieszka ;D
OdpowiedzUsuńTwój blog z rozdziału na rozdział co raz ciekawszy. Nie mogę doczekać się kolejnej notki !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
OdpowiedzUsuńPamiętam jak w jeden dzień przeczytałam wszystkie twoje rozdziały<3 Nie mogłam się oderwać od twojego bloga, że szok:p masz wspaniałe pomysły i naprawdę wielu czytelników których ci bardzo zazdroszczę, ahh!:p Rozdział świetny i podoba mi się charakter Nialla, jest słoodki!<3 Czekam na kolejny rozdział i życzę ci weny!<3
OdpowiedzUsuńSuper. Na prawdę jestem w szoku, że już 3 miesiące. Świetnie się czyta i oby następny pojawił się szybko . :)
OdpowiedzUsuńKuurde świetny rozdział i mam nadzieję że za niedługo będzie następny! :D
OdpowiedzUsuńfajny rozdział :D robi sie ciekawie ;d
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział <333
super!!! czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńHej ;)
OdpowiedzUsuńCzytam Twoje opowiadanie już od dawna, ale nigdy jakoś nie miałam motywacji, żeby skomentować... Leniwa jestem, co zrobić... ;p
Co do rozdziału:
Paul zdecydowanie przesadza. Rozumiem, że musiał sie wkurzyć na chłopaków, w szególności na Nialla, ale żeby od razu wywalać z zespołu? On chyba nie pomyślał, co by się stało, kiedy dowiedziały by się o tym fanki o_O
Niall jest taki słodki... przyjechał do niej z drugiego końca świata narażając się przy tym managerowi... Nie każdy byłby zdolny do takiego poświęcenia :) jest niemal idealny, może nawet za idealny ;p nic by się nie stało, jakbyś dodała mu jakąś małą wadę, byłby może trochę bardziej "realny" ;)
Podoba mi się pomysł, że akcja odgrywa się w domu dziecka. Nie widziałam jeszcze innego bloga FF1D, w którym by tak było, więc Twoje opowiadanie się wyróżnia ;p
A jeśli chodzi o to, czy Amanda ma się wyprowadzić do ojca, to jestem na nie. Dom dziecka jest takim Twoim motywem przewodnim i szkoda by było to stracić :)
Widać, że jej ojciec się stara, ale to co jej kiedyś zrobił... Ja nie byłabym w stanie wybaczyć czegoś takiego... :(
Fajnie, że tak często dodajesz rozdziały ;) W niektórych opowiadaniach trzeba czekać czasem nawet miesiąc i później już nawet nie pamiętam o czym było i muszę wracać i czytać od nowa :/
Ale dobra, ja już kończę ten mój wywód, mam nadzieję, że Cię nie zanudziłam ;p Postaram się komentować częściej, ale krucho u mnie z czasem, a do tego planuję założyć swojego bloga, więc tym badziej... ;) No, ale co tam, do następnego ;p
świetny :D czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny rozdział ,nie wiem co ci się w nim nie podoba ; >
OdpowiedzUsuńOjej, ale ktoś walnął komenta przede mną o.O
OdpowiedzUsuńSuper piszesz ;p Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Ciekawi mnie, jak to w końcu wyjdzie. Czekam na next i zapraszam do siebie :)xx
Kurde, znów nie trafiłam ;/
UsuńO MATKO! KOCHAM CIĘ! To opowiadanie jest coraz lepsze. Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału! ♥
OdpowiedzUsuńto jest genialne! :)
OdpowiedzUsuńBeznadziejny rozdział?! No chyba sobie żarty robisz! :) Kocham Twój blog. Co chwilę tu zaglądam i patrzę czy nie dodałac czegoś nowego. :) xoxo
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ! Ten Paul to jakiś nienormalny, 1D bez Niall'a ? No kretyn, po prostu kretyn.
OdpowiedzUsuńA Horan jest taki słodki, no nie mogę. *____*
Czekam na nn. <3
cudo ;D
OdpowiedzUsuńmówiłam już, że kocham takiego słodkiego Nialla? <3 :D dawaj szybko nowy XD
OdpowiedzUsuńSuper podoba mi się i przy okazji zapraszam do siebie co prawda zaczynam ale mam nadzeję ze się spodoba ;**
OdpowiedzUsuńhttp://www.stolemyheard-story.blogspot.com/
Codziennie sprawdzam czy dodałaś nowy rozdział...dopiero nie dawno znalazłam Twojego bloga...przeczytałam 36 rozdziałów na raz...mam nadzieję, że nie zawiesisz tego bloga:)
OdpowiedzUsuńTego na pewno nie zawieszę, ale powoli zbliża się do końca ;)
UsuńZArąbistyy . Czkeam Na NAstępne ! : http://directionlove69.blogspot.com/ Zosatwcie Coś Po Sobie < 333
OdpowiedzUsuńKOCHAM <33 rozdział jest zajebisty. nie wiem, co ci się w nim nie podoba ; )
OdpowiedzUsuńnie cierpię Paula. zachowuje się jak jakiś boss (znaczy niby tak trochę nim jest, ale tam ;p ) . rozpłynełam się, jak Niall powiedział, że kocha Amandę ^.^ zdziwiło mnie strasznie to, że ojciec Amandy chce im pomóc i wgl, ale jestem ciekawa, czy naprawdę się zmienił ; ) czekam na następny <33
@LoverToMusic
Świetny! :D Wielbie Nialla którego wykreowałaś. :D <3 Ogólnie to ta końcówka mnie strasznie zdziwiła. Ojciec Amandy chce im pomóc O.o Jak to czytałam to było takie WOW. :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo dodasz następny. :) I mam nadzieję, że u mnie i Laury też niedługo doczekasz kolejnego. :P
Rozdział fajny. Nie lubie Paula, franc jeden niech spada na szczaw ;D Mam nadzieje, że ojciec Amandy jakoś pomoże.
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdzial oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńAjć no! Glupi Paul. Nie ma prawa wyrzucic Niall'a, poniewaz to nie bedzie juz one direction tylko Harry,Louis, Zayn i Liam. A tatusia dalej nie lubie. Tylko chce zaplusowac ta pomoca! On nie robi tego bezinteresownie! A Niall jest kochanym chlopakiem, bo wiele ryzykuje aby byc z Amanda ^^
OdpowiedzUsuń1d-gotta-be-you-blogspot.com
Cudowne, wspaniale, zajebiste. <3 Czekam na nastepny ! ;D
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć
OdpowiedzUsuńI nie warz się myśleć, że beznadziejny :D
No, no, no, Aj em szoked nal ! hahah xd A tak na serio, to ten Paul ewidentnie PRZE-GI-NA ! Ehh, no ale coz zrobic >.< Phi, jeszcze Niallera wykopac z zespolu ?! ZAPOMNIJ DUPKU ! xdd No, na szczescie zalezy to od reszty zespolu, a oni mam nadzieje, nigdy sie nie zgodza xdd
OdpowiedzUsuńAhh ten Paul niech nawet nie wazy sie rozwalac zwiazku Amandy & Niallera ! ZA DUZO przeszli, aby teraz nie moc cieszyc sie wspolnym szczesciem ! :D Ahh ... a jej ojciec ... wow ... az dziwne :D Znaczy, niby sie zmienil, ale cos mi sie ta jego nagla zmiana nie widzi .... ehh, ale zobaczymy jak to bedzie :D Mam nadzieje, ze sie wszystko uda :) I ciesze sie, ze juz wszyscy jej bliscy beda wiedziec o jej ojcu i w ogole :) Mam nadzieje, ze to nie sprawi problemow ... prawda, ktora wyjdzie na jaw & pomoc jej ojca ;x NEEEXT ! xx
Na prawde, pisze to po raz kolejny, ale twoje opow. jest zajebiste... Normalnie tak lubie czytac je, ze to noramlnie katastrofa, tak strasznie cie kocham z a to opow. jak skonczysz to wez je wydrukuj i idz do jakiegos wydawnictwa... No pisz i dzieki za to ze jest takie zajbiste...;d
OdpowiedzUsuńnienawidzę tego Paula >.< cieszę się, że ojciec AMandy pomoże im :) no zeby Nialla chciał wyrzucić z zespołu ;o niedoczekanie.
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekać następnej części ... KIEDY BĘDZIE ??????
OdpowiedzUsuńszczerze ? wkurza mnie ten Paul. -.-'
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że ojciec Amandy nic nie spieprzy. (:
a no i że chłopcy będą mieli nowego managera. :D
zaczęłoby się robić ciekawie gdyby managerem została kobieta.. huhuhu.. i to nie byle jaka! :D uśmiałabym się gdyby tę rolę pełniła Caroline. XD ale mam nadzieję że tego w opowiadanie nie wprowadzisz. :D
xx
No i proszę, chciałaś masz: WŁASNIE DODAŁAM 60 KOMENTARZ! :d
OdpowiedzUsuńjesteś ze mnie dumna? :P
Koniecznie zrób twitcama, tak btw.
No i: uhuhuhuhu! Ojciec Amandy pomoże chłopcom! Fuck yeah!
I szantaż jest nie fair, jestes niegrzeczna.
Haha tak, jestem z Ciebie dumna ;D A tak na serio to nie wiesz jak się cieszę z tylu komentarzy ♥
UsuńA co do twitcam'a to co, nie masz z kim pogadać o krowach hahaha ? ;D
Tak, właśnie dlatego chcę twitcama. Wiesz jak mało osób jest wyedukowana w tym kierunku? Prawie nikogo nie interesuje jak się ściska i ciągnie i takie tam. A i chciałabym z tego miejsca pozdrowić dwie dziewczyny, których imion niestety nie pamiętam, ale wiem, że przyniosły do kina dmuchaną krowę i rzucały się nią podczas filmu. No, a więc pozdrawiam.
UsuńNo, mogę sobie wyobrazić jak się cieszysz. Sama skaczę jeśli jest więcej niż 10. Raz u mnie było 21, ale juz nie ma i tylko marne 14... No, ale czego mam się spodziewać po takich głupotach z mnóstwem błędów językowych, stylistycznych, ortograficznych, Bóg wie jakich jeszcze oraz beznadziejną fabuła i nieumiejętnością ubrania wszystkiego ładnie w słowa? Cóż jak na to to i tak dobrze że jest chociaż 14 :P
A tak wgl btw to MARTA JEST W LONDYNIE JAK JA JEJ ZAZDROSZCZĘ <3
Te 2 dziewczyny z dmuchaną krową rulez xd
UsuńJak jeszcze raz mi powiesz takie kłamstwa na temat Twojego bloga to Ci walnę!
+ Wiem, że jest w Londynie, mówiła mi, że jedzie :D Też jej zazdroszczę :c
grrr...coraz bardziej nie lubię Paul'a :/ Jest strasznie...wkurzający xD Mam nadzieje, że chłopcy będą nadal "razem" znaczy w jednym zespole i w ogóle...Bardzo cieszę się, ze Amanda nie chce mieć przed nikim tajemnic i chce powiedzieć prawdę chłopcom :) Koniec rozdziału bardzo mnie zaskoczył ;) Wychodzi na to, że ojciec Amandy będzie musiał się wykazać xD
OdpowiedzUsuńdlaczego taki krótki ? ;D mega ♥ On go nie może wyrzucić z zespołu -,- głupi Paul ! ciekaw jestem co z ojcem Amandy ! ;D no no ;D czekammm ... mój tt : @kika1613
OdpowiedzUsuńRozdział Jest Boski . <3
OdpowiedzUsuńMoże Ten Ojciec Amandy Taki Zły Nie Jest . :D
Ciekawa Jestem , Czy Chłopcy Się Zgodzą Na To , Żeby Ojciec Amandy Załatwił Prawników I Żeby Zmienili Menagera . :D
Czekam Na Next'a . :D
Pokochałam Twoje opowiadanie, przeczytałam całe w jeden dzień. Boskie jest ! <3
OdpowiedzUsuńWcale nie jest beznadziejny, wręcz przeciwnie jest zajebisty!;D
OdpowiedzUsuńChłopcy mogliby zmienić menagera, bo ten to pajac ;P
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział @I_LoveZayn_1D <33
Rozdział nie jest beznadziejny! Dziewczyno, jest cudowny! x Troszkę króciutki ale to nic :)
OdpowiedzUsuńChcę żebyś pisała dalej<3
jak zwykle cudooooowny rozdział. ♥ ja nie wiem, jak ty możesz mieć co do niego JAKIEKOLWIEK wątpliwość. ?!
OdpowiedzUsuńNo już komentuję, żeby nie było, że nie czytam o.O Bo czytam! :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! :) Pisz szybko nowy ; *
Jak zwykle świetny! najlepszy jaki kiedykolwiek czytałam! :) Mogłabys mnie też informowac o nowym rozdziale? Mój tt @Piekna_vapirka followujesz mnie :) Pozdrawiam i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńPS: Wpadniesz na mojego bloga? mylife-onedirection.blogspot.com zaczynam wreszcie opo :P
UsuńPS2: Mój komentarz był 70 ^^
Tak, wiem, że był 70 :D I normalnie kocham Cię za to haha ♥ Mówiłam na tt, że wyznam miłość temu, kto skomentuje jako 70, więc zrobiłam to xd
Usuńboski ♥ mogłabyś mnie informować @ciociawiertara :)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńszczerze mowiac to nie śpiesz się go konczyc ale mi sie bardziej podoba ten 2 blog <3
Kocham Twojego bloga!!! Tak naprawdę zaczęłam czytać tego bloga dopiero wczoraj, a juz przeczytałam go od początku!! Jest świetny!! I czekam na następny rozdział!!;*
OdpowiedzUsuńWeź, daj mi troche swojego talentu do pisania :(
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział, z resztą tak jak każdy inny <3
A Paul to ich manager :)♥
Czekam na kolejne rozdziały < 3
Nic dodać,nic ująć.
OdpowiedzUsuńPo prostu boskie *______*
Nic dodać,nic ująć.
OdpowiedzUsuńPo prostu boskie *______*
Nic dodać,nic ująć.
OdpowiedzUsuńPo prostu boskie *______*
Świetnie piszesz^^
OdpowiedzUsuńNiech twoje opowiadanie się nie kończy,no! ;D
wiesz, dobrze, ze zajebiscie piszesz... kocham to opow... ale mam jakas ochote na smutne zakonczenie, zebym mogla plakac... lubie se poryczec, bpo wtedy milo blog wspominam... powodzenia..xx
OdpowiedzUsuńDawaj next!!!! nie moge sie doczekac !! mam nadzieje ze wszystko sie wyprostuje:) i tez nie przepadam za Paulem. ....
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :) Może jednak wszystko się ułoży? Sceptycznie podchodzę do tej propozycji ojca. Zastanawiam się czy to czasem nie jakaś podpucha. Świetny rozdział :) [help-me-see] [beats-for-you]
OdpowiedzUsuńHeej . Przeczytałam twoje wszystkie rozdziały i są naprawdę zajebiste :) Jest tyle fajnej akcji , że będę go czytać do koooońca ! Czekam na 39 z utęsknieniem !!! :P
OdpowiedzUsuńświetny blog i wql rozdział i wql . haha . <3 pisz dalej bo juz si enie moge doczekac następnego . ;* jak co ot mi pisz na tt : @daariia21 . ^^
OdpowiedzUsuńMasz swietny blog :D Czytam to opowiadanie od poczatku bo wczoraj zaczelam ;D I juz jestem prawie przy koncu. Ja sie dopiero rozkrecam z opowiadaniami to adres mojego, fajnie jakby ktos sie znalazl i go przeczytal: http://the-dance-of-my-life.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM!
OdpowiedzUsuńNie kończ go tak szybko no ;c
Co ja będę czytać? Nie możesz!
Dobij do 50 rozdziałów i spokojnie możesz skończyć <3
Jakie szybko?! XD Ciągnę go już od 3 miesięcy i jest 38 rozdziałów, a to dużo jak na bloga xd Ale nie martw się, prawdopodobnie dobiję do 50 rozdziałów :D Chyba na tyle mi wyjdzie fabuła, którą mam w głowie ;)
UsuńNo szybko! TYLKO 3 miesiące! :D
UsuńNo i mam nadzieję, że do tych 50 dojdzie! Bo jak nie to wiesz, spodziewaj się mnie :D x
świetny ;D mater ale te 3 miesiące minęły. ;D licze na szczęśliwe zakończenie ;D wiesz,ślub, dzieci, wspólny dom ;D oczywiście Niall z Amandą i Rachel z Zaynem ♥ ahhhh... nie mogę się doczekać na następny ;D
OdpowiedzUsuńDodawaj nowy niemoge sie doczekac!! Zapraszam do mnie!!! http://onexxxdirectionxxxstory.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńJak Ty fajni piszesz! I jak skończysz ten blog to Cię zabiję! :P
OdpowiedzUsuńFajnie, że w końcu powiedziała, Rachel o swoim ojcu ^^
Fantastyczny ;D pisz tak dalej ;*
OdpowiedzUsuńTak rozdział napisałaś 17 marca a ja dopiero 3 kwietnia go czytam przepraszam cię najmocniej z całego serducha, ale byłam zawalona robotą ostatnio i nie miałam wgl czasu ;( obiecuję poprawę i lecę czytać next :* A i jak zwykle był cudowny:*
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanko, razem z siostrą jesteśmy wiernymi czytelniczkami! Oby tak dalej! Buziaczki, D&E <3
OdpowiedzUsuń