- Czego tu chcesz? – warknęłam.
- A może trochę grzeczniej? – spytała kobieta, stojąca obok mojego ojca.
- Przykro mi, ale grzeczniej nie będzie. A kim ty w ogóle jesteś?! Jego dziewczyną?
- Dla ciebie pani i jestem psychologiem.
- Przyda mu się. – prychnęłam.
- Twój ojciec był już na długiej terapii, ma pozytywne wyniki.
- I co w związku z tym?
- Chce żebyście znowu byli rodziną.
- Czy ja się przesłyszałam?! – wytrzeszczyłam oczy.
- Nie, nie przesłyszałaś się.
- Przepraszam cię. – odezwał się w końcu mój ojciec.
- Wsadź sobie w dupę te przeprosiny! Myślisz, że ci wybaczę po tym co mi zrobiłeś pedofilu?! – krzyknęłam.
- Amanda, uspokój się. – poprosiła Susan.
- Jej zachowanie jest całkowicie naturalne, spodziewałam się takiej reakcji. – powiedziała kobieta, poprawiając okulary, które zsunęły się jej z nosa. – Posłuchaj, wiem, że to nie jest łatwe. – zaczęła, zwracając się do mnie delikatnym głosem. – Ale twój ojciec naprawdę się zmienił, a każdy zasługuje na drugą szansę.
- Ode mnie jej nie dostanie. – powiedziałam, po czym wyszłam, trzaskając drzwiami.
Udałam się do swojego pokoju, rzuciłam na łóżko i zaczęłam płakać, sama nie wiem dlaczego. Chyba z powodu szoku wywołanego, przez spotkanie ojca. I chyba obawiałam się, że może udać mu się mnie zaadoptować…
- Co się stało? – spytała Rachel zmartwiona, siadając obok mnie na łóżku.
- Nic. – burknęłam.
- Więc niby dlaczego płaczesz?
- Nie ważne.
- Amanda…
- Daj mi spokój! – krzyknęłam, na co moja przyjaciółka zdziwiła się. – Przepraszam. – pożałowałam, że podniosłam głos. – Po prostu nie mam ochoty o tym rozmawiać.
- Dobra, jak chcesz. – zrezygnowała. – Nie będę cię zmuszać. – powiedziała, po czym włożyła słuchawki do uszu i puściła muzykę tak głośno, że mogłam rozpoznać piosenkę. Była to piosenka Christiny Perri – „Jar of hearts”. Usłyszałam pierwsze słowa refrenu:
And who do you think you are?
Running ‘round leaving scars.*
Powróciłam myślami do dzisiejszego wydarzenia. „Chce, żebyśmy znowu byli rodziną? To chyba jakiś żart”. Po tym co mi zrobił myślał, że wystarczy, że nagle się pojawi i od razu rzucę się na szyję ukochanemu tatusiowi? Dobre sobie. Nigdy mu nie wybaczę. NIGDY. Nie obchodzi mnie, że jest moim ojcem. Chociaż… w sumie to już od dawna nim nie jest. Nie zasługuje na to określenie.
W tym momencie zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz – Niall łączenie. Przez chwilę wpatrywałam się w ekran, po czym mój kciuk sam nacisnął czerwoną słuchawkę. „Dlaczego?”, pomyślałam. Przecież tak tęskniłam za moim chłopakiem… Ale w tej chwili nie miałam ochoty rozmawiać nawet z nim. Telefon znów zadzwonił, a mój kciuk ponownie wykonał tę samą czynność. Weszłam w pisanie wiadomości i napisałam krótki tekst „Kocham Cię”, po czym kliknęłam „wyślij” i wyłączyłam telefon. Położyłam się na łóżku wpatrując się w sufit. „Chwila…”, pomyślałam. „Niall na pewno zadzwoni do Rachel”, olśniło mnie.
- Rachel. – szturchnęłam moją przyjaciółkę.
- Co? – spytała wyciągając jedną słuchawkę z ucha.
- Gdyby Niall dzwonił do ciebie, powiedz mu, że wszystko u mnie w porządku, tylko telefon mi się zepsuł.
- Ale przecież nie jest w porządku. I założę się, że twój telefon wcale nie jest zepsuty. Czemu mam go okłamywać?
- Bo nie chcę, żeby się martwił.
- Dlatego chcesz go oszukiwać?
- Nie mam wyboru. – westchnęłam.
- Zawsze jest jakiś wybór. Co się dzieje, Amanda? Nie poznaję cię.
- Nie wiesz o co chodzi, więc się nie wtrącaj. – powiedziałam chłodno.
- Masz rację. Nie wiem o co chodzi. – powiedziała, patrząc mi w oczy, po czym wyszła z pokoju.
„Ehh, co ja narobiłam”, pomyślałam. Ostatnim, co było mi teraz potrzebne była kłótnia z przyjaciółką. Prawie nigdy się nie kłóciłyśmy. Jasne, nie był to pierwszy raz, ale każdemu się zdarza. Mimo wszystko prawie zawsze byłyśmy zgodne i wspierałyśmy się nawzajem. Więc dlaczego nie zwierzyłam się Rachel? Dlaczego doprowadziłam do kłótni? „Nawaliłam…”, pomyślałam. „Ale przynajmniej dobrze zrobiłam wyłączając telefon. Jeszcze brakowało, żebym wyżyła na Niall’u swoją złość.”
*Perspektywa Niall’a*
Dzwoniłem do Amandy dwa razy, ale odrzuciła oba połączenia i wyłączyła telefon. Jednak zanim to zrobiła dostałem sms-a o treści „Kocham Cię”. Nie wiedziałem, co się dzieje. Dlaczego nie odbierała i po co wyłączyła telefon? I jeszcze ten sms… Miałem w głowie czarne myśli. Widziałem raz film, w którym dziewczyna napisała swojemu chłopakowi sms-a o tej treści, tuż przed popełnieniem samobójstwa. Być może przesadzałem, ale nie mogłem nic poradzić. Bardzo się martwiłem. Kiedy zorientowałem się, że ma wyłączony telefon zacząłem dzwonić do Rachel, ale ona też nie odbierała, co jeszcze bardziej pogarszało sytuacje. Spróbowałem kolejny raz. Kilka sygnałów…
- Halo? – usłyszałem w końcu głos Rachel.
- Nareszcie! – krzyknąłem. – Dlaczego nie odbierałaś? I co z Amandą? Wszystko w porządku? Dlaczego wyłączyła telefon?
- Przepraszam, nie słyszałam dzwonka. U Amandy wszystko dobrze. – powiedziała jakoś nieprzekonująco.
- Dlaczego ma wyłączony telefon?
- Zepsuł się jej.
- Zepsuł? – spytałem. – Coś kręcisz. Rachel, o co chodzi?
- Ja nie mogę powiedzieć…
- Dlaczego?
- Amanda mnie prosiła.
- Czyli jednak coś przede mną ukrywacie. – stwierdziłem niezadowolony, po czym usłyszałem westchnięcie.
- Niall, posłuchaj… – zaczęła. – Ja sama nie wiem o co chodzi. Amanda rozmawiała o czymś z Susan, a potem położyła się na łóżko i zaczęła płakać. Tyle wiem.
- Domyślasz się, o co mogło chodzić? – dopytywałem.
- Nie mam pojęcia.
- Hmm… – zastanawiałem się, gdy nagle mnie olśniło. – Rachel… A co jeśli oni chcą przenieść Amandę gdzieś indziej?
- Co masz na myśli?
- No wiesz… Do jakiegoś innego sierocińca.
- Ale po co mieliby to robić? To bez sensu.
- Nie do końca… Może stwierdzili, że z tym miejscem ma wiele nieprzyjemnych wspomnień.
- A co z dobrymi wspomnieniami? – zapytała. – Przecież takie też są. I jest ich więcej.
- Wiesz, wymyślanie rozwiązań nie zawsze ludziom wychodzi. – stwierdziłem. – Możesz dać mi Amandę do telefonu? Może mnie powie, o co chodzi.
- Przykro mi, ale nie mogę. Nie powinnam z tobą w ogóle o tym rozmawiać. Obiecałam jej, że jeśli zadzwonisz to powiem, że wszystko w porządku. Najpierw ignorowałam twoje telefony, ale stwierdziłam, że nie powinnam cię oszukiwać. Tylko proszę, nie bądź zły na Amandę. Ona po prostu nie chciała, żebyś się martwił podczas koncertów.
- Nie jestem na nią zły. – zapewniłem. – Ale… mam do ciebie jedną prośbę.
- Jaką?
- Proszę cię, pilnuj, żeby nic sobie nie zrobiła. Jestem teraz przewrażliwiony. Martwię się o nią i było tak jeszcze zanim powiedziałaś mi prawdę, więc to nie twoja wina. Ale proszę, miej na nią oko, dobrze?
- Dobrze, obiecuję.
- Dziękuję. Przepraszam, ale muszę już kończyć.
- Nie ma sprawy, rozumiem. Pa.
- Pa.
Zakończyłem rozmowę, po czym udałem się do naszego manager’a, Paul’a. Byliśmy teraz zakwaterowani w hotelu, w Los Angeles. Zapukałem do drzwi jego pokoju.
- Tak? – spytał Paul, otwierając.
- Możemy porozmawiać?
- Oczywiście, wejdź. – powiedział, wpuszczając mnie do środka. – O co chodzi?
- O Amandę. Źle z nią i myślałem… czy nie byłoby szansy, żebyśmy trochę szybciej wrócili do Londynu?
- Nie ma takiej opcji. – odpowiedział, po czym usiadł na kanapie i włączył telewizor, co chyba oznaczało, że uznał rozmowę za skończoną.
- Ale przecież piątek mamy wolny. Nie ma żadnych koncertów, ani wywiadów, więc mógłbym sam wrócić…
- Powiedziałem już. Nie ma takiej opcji.
- Ale dlaczego?! – zdenerwowałem się.
- Nie podnoś na mnie głosu. – powiedział chłodno. – Jesteście zespołem, więc macie się trzymać razem.
- Chłopcy na pewno zrozumieją…
- Ale tu nie chodzi o nich. Tu chodzi o paprazzich. Jeśli przyuważą zespół na mieście, bez jednego członka, zaraz zaczną wymyślać przeróżne historie, a to zaszkodzi waszej karierze.
- Kariera nic dla mnie nie znaczy! Liczy się Amanda! – krzyknąłem.
- A co z fanami? Oni też nic dla ciebie nie znaczą?
- Przecież ja nic takiego nie powiedziałem! – coraz bardziej się denerwowałem. – Fani są dla mnie bardzo ważni, ale przecież oni też chcą, żebym był szczęśliwy. Poza tym, jak już mówiłem, nie mamy wtedy żadnych koncertów.
- Ale zawiedziesz tych, którzy liczyli spotkać cię w mieście.
- Marne ma pan te argumenty. – stwierdziłem, na co ona spojrzał na mnie gniewnie.
- Wracamy do Londynu planowo, ty razem z nami. Koniec tematu, a teraz wyjdź. – powiedział stanowczo.
Opuściłem jego pokój trzaskając drzwiami. Jedną ręką oparłem się o ścianę, a drugą uderzyłem w nią pięścią.
*Perspektywa Rachel*
„A co jeśli Niall ma rację?”, martwiłam się. „Co jeśli naprawdę chcą przenieść Amandę gdzie indziej?”. Miałam nadzieję, że tak nie jest, ale co innego mogłoby ją tak załamać? Chociaż w sumie… gdyby ją przenosili to chyba powiedziałaby mi o tym, żebyśmy jak najlepiej spędziły te ostatnie dni razem, prawda? Eh, nie wiedziałam już co myśleć… Ale spełniałam prośbę Niall’a i pilnowałam Amandy, żeby nie zrobiła jakiegoś głupstwa.
_________________________________________________________________________
*I myślisz, że niby kim jesteś?
Biegasz dookoła zostawiając blizny
**Nie lubię Paul'a -,- Dlatego wykreowałam go tutaj w taki sposób.
Przepraszam, że nie było rozdziału przez cały tydzień :C Ten dedykuję Pauli, jako spóźniony prezent urodzinowy :D Są tu 3 perspektywy, mam nadzieję, że nie przeszkadza Wam to :)
A teraz: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! WYGRAŁAM?! O.o NIE WIERZĘ! *-* DZIĘKUUUUJĘ WAM BARDZO ♥ Po prawej dodałam zdjęcie dyplomu, strasznie mi się podoba :D
Jeśli nie zauważyłyście to u góry od niedawna można wybrać "Strona główna", albo "O opowiadaniu". To drugie jest dla tych, którzy odwiedzają mojego bloga po raz pierwszy i chcą się dowiedzieć o czym ogólnie jest :) Jeśli macie pomysł na lepszy opis fabuły (mój średnio mi się podoba ;/) to piszcie swoje propozycje, może którąś wykorzystam :)
Syf mi się po prawej zrobił, nie uważacie? Będę musiała to jakoś ogarnąć. U góry pojawiła się sonda :)
Póki co najwięcej było 57 komentarzy. Jak myślicie, uda Wam się dobić do 60? :D
Nie wiem czy kogoś to interesuje ale dodałam opisy bohaterów na 3 blogu :P Tutaj link: http://two-different-worlds-collide.blogspot.com/p/bohaterowie.html Krótkie, bo krótkie ;p Tak miało być.
Całusy,
Olga
P.S. A i jak macie jakieś pomysły na nazwiska angielskie to mi piszcie, bo nie macie pojęcia jak się męczyłam wymyślając nazwisko dla każdej postaci xd
P.S. A i jak macie jakieś pomysły na nazwiska angielskie to mi piszcie, bo nie macie pojęcia jak się męczyłam wymyślając nazwisko dla każdej postaci xd
Kocham <3 Po prostu innych słów nie ma ^.^
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dasz niedługo naxta bo nie mogę się doczekać dalszych wydarzeń dotyczących ojca Amandy. I tak w ogóle to dlaczego musiałaś w takim momencie skończyć?! Tłumacz się. XD
Ja tam na Paula zazwyczaj nie zwracam uwagi więc jestem neutralna jeśli chodzi o odczucia co do niego. XD A tak w ogóle to czemu tak za nim nie przepadasz? :P
No cóż, zaszalałam tym razem jeśli chodzi o komentarz :D Muszę Ci się jakoś odwdzięczyć za to, że ty zawsze dodajesz u mnie bardzo obfite, że się tak wyrażę z czego się bardzo cieszę :D
Sara xoxo
Haha no dziękuję bardzo za taki komentarz :D A komentowanie Waszych rozdziałów to przyjemność ♥
UsuńCo do Paul'a to nie lubię go, bo moim zdaniem (i nie tylko moim) on poniewiera Niall'em i Lou -,- Harry ponoć zawsze ich broni.
Wow, az mnie normalnie zatkalo ... Jesli jej ojciec jest taki durny, ze mysli, ze stworzy z nia od nowa rodzine to powinni zrobic te testy jeszcze raz i powinny wyjsc pozytywnie ! Ale testy dla czubkow ! ;/ Jak on mial czelnosc w ogole przed nia stawac ?! Znowu chce ja zgwalcic ?! Nie rozumiem takich ludzi -.-
OdpowiedzUsuńAmanda ... Rozumiem, ze ciezko jej jest, ale to nie uprawnia jej do wyzywania sie na przyjaciolce ! I mogla jej powiedziec ! Co z tego, ze ona se mysli " A spieprzylam bla bla bla " Zamiast tak myslec powinna zrobic cos, zeby Rachel bylo tez latwiej z nia wytrzymac !
Rachel ... naprawde jest wspaniala przyjaciolka i ma anielska cierpliwosc ! :) I ciesze sie, ze powiedziala dla Niallera prawde ! Jeszcze jej za to Amanda powinna dziekowac ! I niech tam opiekuje sie nia podczas nieobecnosci blondyna :)
Nialler ... ehh, szkoda mi go ... Nic nie moze zrobic, nic nie wie, a tak sie martwi ! Sama wiem jak to jest z takimi scenariuszami i myslami, zawsze sie ma te najgorsze ! ;/ Mam nadzieje, ze nie pokloci sie z chlopakami ani nic, moze oni z nim pojada czy cos, ale niech nie rozwala zespolu, ale moze niech wroci do Amandy ? Z reszta mysle, ze Zayn tez by chcial do Rachel przyjechac ! I chlopcy tez lubia dziewczyny ! :D
A ten dupek Paul, teraz to i ja go nie lubie ;/ Moglabym go wyzwac od swin, prostakow itd. ( w zasadzie juz to robie xd ) ale to troche bez sensu, bo wiadomo, ze on jest tyle samo wart co ten byly Rachel i Rose razem wzieci ;p PSYCHIATRYK SIE KLANIA! xd I niech jeszcze "ojca" Amandy zabierze ze soba ;p
Ale pomimo wszystko ciesze sie, ze dodalas rozdzial i ze jest :) I nie jest zly, a powiem ci, ze bardzo mi sie podoba ! <3 KOCHAM ! <3 PS. Dawno nie gadalysmy :(
~ Kathee (Pingwinek <3)
Super...<3 Tylko wyjaśnij tą sprawę z ojcem. Czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńAAAAAA. Strasznie Ci gratuluję co do wygranej. Zasłużyłaś. <3 . A co do rozdziału, bardzo fajny. Myślałam, że niedługo Ci się skończą pomysły na nowe wydarzenia, a tu ciągle coś nowego, aż można by siedzieć i nic innego nie robić tylko czytać. Uwielbiam twoje zwroty akcji. Oby szybko się wyjaśniła sprawa z ojcem, ale znając Ciebie pewnie zakończysz to w dość ciekawy sposób, co znowu będzie bardzo ciekawe :D Czekam z niecierpliwością na nowy :*
OdpowiedzUsuńTen ojciec jakiś nienormalny zeby teraz wracac. Mam nadzeje ze Amanda zostanie w domu dziecka.
OdpowiedzUsuńJak zwykle się nie zawiodłam :) Jest dużo dialogów - bardzo fajnie. Mam jednak malutkie zastrzeżenie. Moim zdaniem przydałoby się trochę więcej opisów. Perspektywa Nialla jest kusząca, więc dodałabym do niej jeszcze czegoś.
OdpowiedzUsuńTak ogólnie wszystko dobrze. Napisane na A+
PS: Tak się zastanawiam, że chyba też stworzę jakieś opowiadanie o 1D. I to dzięki Tobie :) Kiedyś też pisałam ale szybko porzuciłam bloga, bo nie miałam czasu na jego prowadzenie.
PS2: Nie możesz znaleźć żadnego ciekawego nazwiska lub imiona? Nic prostszego! Włącz byle jaki film i przewiń do końca. W napisach końcowych będziesz miała tysiące nazwisk :]
Oo, trochę mi smutno jak czytałam jak Nialla potraktowała Amanda. ;( ALe poza tym podoba mi się strasznie podoba. i gratuluję wygranej <3 [i-should-have-kissed-you-baby] xxx
OdpowiedzUsuńsuper rozdział czekam na nastepny ;D
OdpowiedzUsuńkurde ile można było czekać ? :D ale opłacało się bo jest świetny <3 czekam na następny! :)
OdpowiedzUsuńgratuluję zwycięstwa ;) ciekawa jestem, co się stanie z Amandą... czekam na ciąg dalszy ;)
OdpowiedzUsuńhttp://more--than--this.blogspot.com
No nareszcie. Już myślałam, że nigdy nie dodasz !
OdpowiedzUsuńOby ta sprawa z ojcem sie szybko zakończyła !
Gratuluję wygranej, bo naprawde zasłuzyłaś ;)
Mam nadzieje, że następny pojawi się jeszcze w ten weekend ;)
Paula. ♥
OMG .. Boskie ..
OdpowiedzUsuńCzego Ten Jej Ojciec Od Niej Chce .?
Tak Nagle Się Zmienił .?
I Myśli , Że Ona Mu Się Na Szyję Rzuci .??
Mam Nadzieję , Że Amanda Do Niego Nie Wróci . o.O
Świetny rozdział <3 Gratuluję wygranej,zasłużyłaś ;D
OdpowiedzUsuńmatko nie no ja nawet nie zauważyłam, że już skończyłam czytać O.o, ale rozdział jest zaje*isty
OdpowiedzUsuńnie moge się doczekać na następby rozdział ...
zuzia -.-
na początku zapomniałam o tym że Niall jest w LA. ;D ale juz wszystko znowu zaczaiłam.. ciekawe co dalej z ojcem Amandy,. ; o dawaj szybko nowy xd
OdpowiedzUsuńjakoś dziwnie się porobiło, jak wrócił ojciec Amandy ;c Niall jest taki kochany <3 szczerze, to pierwszy raz nie wiem, co mam napisac w komentarzu ;/ podoba mi się rozdział i czekam na nn:* buziaki xxx @AniaBieberPL
OdpowiedzUsuńeh... powinna porozmawiac z Niallem i nie moze wrocic do ojca! Pisz szybko! :d 1d-gotta-be-you.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNo trochę zbił mnie z tropu ojciec Amandy. Mam nadzieje, że nic się nie pochrzani, chociaż szczerze mówiąc tak mi się wydaje. Ale oby nie zmusili jej do przeprowadzki do ojca.. Jak dla mnie to jej decyzja, nikt nie powinien na to wpływać. Zresztą, ludzie się nie zmieniają. Bądźmy szczerzy. Rozdział jak zawsze bardzo mi się podoba i oczywiście czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńi-will-be-here-by-your-side.blogspot.com
GRATULACJE <3
OdpowiedzUsuńto po pierwsze,
po drugie - czekam z niecierpliwością na kolejny !
po 3 - kocham to opowiadanie<3
po 4 - nie lubię Paul'a !
po 5 - stęskniłam się za Zaynem na tym blogu, a co do 3 bloga jestem go bardzo ciekawa...
po 6 - wierzę w ciebie i w dalsze rozdziały
po 7 - JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM ZA UNFOLLOW <33333333
@m_franka
woohooo cieszę się razem z Tobą z wygranej <3
OdpowiedzUsuńzasłużyłaś kochana <3
rozdział jak zwykle mega <33
i haha zapraszam Cię do siebie :D
www.iimfreefallin.blogspot.com
www.makesitfeel.blogspot.com :DD xxx
Wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje wygranej, ponieważ w 100% była zasłużona, bo naprawdę dobrze piszesz, a twoje opowiadanie jest lekkie i przyjemne do czytania. Mam nadzieje, że ojciec Amandy się od niej odczepi :D
I Jeszcze Raz Gratulacje <3
nie wiem czemu ale ostatnio strasznie mi się nie chce komentować rozdziałów.. ;d no ale skoro dobijamy do 60 to się przyłączę ;D poza tym to rozdział świetny!! <3 biedny Niall.. ;< i głupi Paul -.-'' może mu się przeciwstawi i ucieknie do Nieej.. ^^ <333 byłoby cool.. ;D i Amanda ma nie mieszkać z ojcem! chociaż.. może kiedyś mu wybaczy ;) czekam na następny.. <333
OdpowiedzUsuńZaraz Tego Paula .. albo dobra nie ; P . Biedny Niall . Nie dziwię się, że się wkurzył . Wątpię by Amanda wybaczyła ojcu -,- . [ itsgottabeyou.blog.onet.pl ]
OdpowiedzUsuńGŁUPI PAUL :CCCCCCCCCCCC mam nadzieję że nie zaadoptuje Amandy. Mimo wszystko ludzie się nie zmieniają więc nie wierzę w niego :( Biedna Amanda, biedny Nialler :( mam nadzieję, że wkrótce mu o wszytskim opowie , bo nie dziwie się , że się martwi .
OdpowiedzUsuńświetne ! mam nadzieję że coś się stanie złego jej ojcu albo chociaż jej nie adoptuje i wgl hahah czekam na następny !
OdpowiedzUsuńJakbyś miała ochotę to zajrzyj to mnie ;)
http://right-direction-1d.blogspot.com/
świetny ! Mam nadzieję ze Amanda nie zamieszka z ojcem. Aaa i gratulacje wygranej ;) .
OdpowiedzUsuńCiekawe co stanie się z Amandą i jej ojcem. Mam nadzieję, że da jej święty spokój i nie będzie ją nękać powrotem. Oby Amanda powiedziała Rachel i Niallowi o zaistniałej sytuacji. Czuję, ze niedługo wszystko się skomplikuje. Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńJestem taka mądra że dopiero teraz zauważyłam zakładkę Marzec -.-
OdpowiedzUsuńA co do rozdziuału po prostu bisty <3 Kocham i czekam na następny :)
@LoverToMusic
O. Ciekawe, ciekawe. Mam tylko nadzieję, że nasza główna bohaterka nie będzie musiała zamieszkać z ojcem. No bo wtedy mogłaby stracić kontakt z Niallem i w ogóle. Rozdział świetny, bardzo mi się podoba :) [help-me-see] [beats-for-you]
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział czekam na nn ;p
OdpowiedzUsuńZarwałam dzisiaj nockę, żeby przeczytać Twojego bloga i było warto. Przepraaszam, że nie komentowałam pod każdą notką, ale czytałam z komórki i wkurzała mnie szybkość ładowania się stron. Już nie mogę doczekać się kolejnej notki. Dziwię się tobie, że piszesz o Niallu woląc Louisa, ale jeśli Ci tak ławtwiej... :) Ogólnie, nie mogłam się oderwać i nie zasnęłam póki nie doczytałam do końca. Ogólnie to najlepszy blog z Niallem i gratuluję ci wygranej. Będę zaglądała codziennie. @kardida
OdpowiedzUsuńJak zwykle ujęłaś mnie swoją bezpretensjonalnością. Całość idealnie wyważona. Naprawdę zazdroszczę ci tej lekkości w pisaniu rozdziałów. To wszystko jest takie idealne. Takie nierealne. Niczym sen na jawie. Jeśli Anioły mogłyby chodzić po ziemi, to z pewnością byłabyś jednym z nich. Uwielbiam cię; twoją twórczość i twój sposób patrzenia na świat. Moje zdanie na temat ojca Amandy znasz. Czekam na następny! <3
OdpowiedzUsuńświetne , uwielbiam twoje opowiadanie , dodawaj jak najszybciej nowy rozdział :):)
OdpowiedzUsuńymm... chciałabym coś sprostować... z tego co ja się orientuję to Paul nie jest ich menago tylko ochroniarzem...
OdpowiedzUsuńCzytałam w kilku opowiadaniach i na różnych fan page'ach, że Paul to manager...
UsuńOluś przepraszam że dopiero teraz czytam, wiem że wysłałaś mi powiadomienie wcześniej ale nie mogłam... jak zwykle świetne, cieszę się że wygrałaś na najlepiej wykreowana postac Niall'a i gratuluje finału na tt <3 Kocham Cie :D
OdpowiedzUsuńświetne ! ♥
OdpowiedzUsuń+ informowałaś mnie o nowych notkach ! teraz zamiast @oliin_swag informuj na @LikeNiallsAss ! :)
Dziewczynoo ! Lepszego bloga nigdy w życiu nie czytałam , a było ich wiele . Kocham ten blog .
OdpowiedzUsuń<33 :D . Kiedy następny rozdział ?
Zajebistee.. Czekam na next ;D
OdpowiedzUsuńhttp://we-are-making-all-the-same-mistakes.blogspot.com/ zapraszam so mnie
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie :D mam pytanie co do tego bloga http://cause-there-is-nobody-else.blogspot.com/ będziesz go pisać dalej? jest naprawdę świetne!
OdpowiedzUsuńTak, będę pisać dalej :) Nie mam zamiaru go porzucić, ale kontynuuję dodawanie rozdziałów dopiero, kiedy skończę tego bloga (już nie tak długo ;)). Nie wyrabiam z pisaniem jednego opowiadania, więc dwóch już kompletnie bym nie ogarnęła.
UsuńUwielbiam Twoje opowiadanie! Jedyne czego bym chciała to więcej pana Harrego <3 ale i tak jest świetne :)
OdpowiedzUsuńile zostało rozdziałów?
xoxo
Wcześniej zawsze miałam napisanych już kilka, ale teraz dodaję na bieżąco, od razu po napisaniu. Nie wiem ile będzie rozdziałów, bo jeszcze ich nie napisałam. Mam w głowie fabułę, ale nie wiem na ile rozdziałów wyjdzie :P Ale kilka jeszcze na pewno będzie ;D
UsuńŚwietne , czekam na nastepny rozdział :D
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest super, kocham je <3 i czekam na następny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ale rożni się pod względem pisania od innych :D
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję, że pamiętałaś o moich urodzinkach ;p -.-