środa, 21 marca 2012

Rozdział trzydziesty dziewiąty

*Półtora tygodnia później*

Jest już po rozprawie, którą Paul przegrał.
Kiedy wtajemniczyłyśmy chłopców w nasz plan zgodzili się na niego. Prawnicy mojego ojca złożyli wniosek o zerwanie kontraktu. Oczywiście Paul nie wyraził zgody i spotkaliśmy się w sądzie. Chłopcy musieli zeznawać, a ja i Rachel razem z nimi. Na szczęście jak już mówiłam Paul przegrał rozprawę. Chłopcy podpisali nowy kontrakt z manager’em załatwionym przez mojego ojca - okazała się nim kobieta. Nazywa się Valerie Moore i jest naprawdę miła, polubiłam ją i chłopcy chyba też. Przed podpisaniem nowej umowy wyraźnie zaznaczyli, że chcą mieć „swobodę życia prywatnego” i zostało to jednym z najważniejszych punktów kontraktu.
Mój ojciec chyba myślał, że dzięki tej pomocy na nowo zyska moje zaufanie. Pomylił się. Była okazja, by pomóc chłopcom, więc z niej skorzystałam, to wszystko. Ale niestety moja psycholog stwierdziła, że skoro mi pomógł to powinnam się mu odwdzięczyć. Uważa, że jestem gotowa, by się z nim spotkać. Twierdzi, że to, że nie jestem do niego przekonana jest całkowicie normalne i oprócz tego wszystko jest w porządku, umiem zapanować nad swoimi reakcjami. Nawet jeśli tak jest to ja nie chcę się z nim spotkać… Ale chyba nie mam wyboru. Ma przyjść do domu dziecka jutro po południu.

***

- Nie chcę tam iść. – jęczałam.
- Amanda, to tylko jedno spotkanie. – próbował przekonać mnie Niall.
- Taa, jedno… A potem zmuszą mnie do kolejnego i jeszcze kolejnego, i do następnego, i jeszcze jednego…
- Długo masz zamiar tak wyliczać?
- Aż w końcu każą mi z nim zamieszkać! – krzyknęłam. – O, nie! Nie ma mowy! Ja się nie dam.
- Amanda, musisz tam pójść. Dałaś słowo.
- I co z tego? Ludzie ciągle nie dotrzymują słowa, nic się nie stanie, jeśli ja też raz tak zrobię.
- Ale pomyśl, jak zawiedziesz tym innych.
- Jeśli ktoś będzie zawiedziony to tylko mój ojciec, a szczerze mówiąc, to mało mnie to obchodzi.
- Zawiedziesz nie tylko jego, ale też ludzi, którzy sądzili, że zawsze dotrzymujesz obietnic.
- A kto tak myśli? – spytałam, mrużąc oczy.
- Na przykład ja. – odparł.
Spojrzałam na niego uważnie.
- Zgoda. – westchnęłam.
- Naprawdę? – lekko się zdziwił. Najwidoczniej nie spodziewał się, że tak szybko ulegnę. Ale nie znał jeszcze haczyka…
- Naprawdę. Ale idziesz ze mną. – oznajmiłam.
Tego to już chyba kompletnie się nie spodziewał.
- Jak to idę z tobą? – zapytał. – Przecież to ty masz się spotkać z ojcem…
- Tak, ale nie chcę tam iść sama. Dodasz mi otuchy. – powiedziałam, chwytając go za rękę. – Proszę, zrób to dla mnie.
- A nie sądzisz, że będę tam przeszkadzał? Macie sobie do wyjaśnienia pewne sprawy…
- Niall, ja się boję. – przyznałam w końcu otwarcie coś, czego nie chciałam dopuścić do siebie nawet w myślach. Ale taka była prawda. – Boję się tego spotkania. Boję się, że on się nie zmienił. Boję się, że coś mi zrobi. – wyznałam.
- Nie masz się, czego bać. – zapewnił, przytulając mnie do siebie. – Twój ojciec był na terapii, a wątpię, że zdołałby oszukać psychologa. Poza tym przecież spotkacie się tutaj, w bezpiecznym miejscu. Ale jeśli mimo to się obawiasz, – ciągnął dalej. – to zgoda, pójdę z tobą. Mówiłem, że nigdy nie zostawię cię samej z problemem. – pocałował mnie w czoło.
- Dziękuję. – powiedziałam, całując go w usta.
Nagle ktoś wszedł do pokoju.
- Amanda, co tak długo? Twój ojciec czeka. – powiedziała Susan.
- Przepraszam, już idziemy.
- Idziecie? To znaczy, że Niall też idzie? – spytała, przenosząc na niego wzrok.
- Tak, poprosiłam go o to.
- No dobrze. – odparła, po czym wyszła.
Podążyliśmy za nią. Wskazała gabinet, w którym miałam spotkania z psychologiem. Najwidoczniej to tam miałam odbyć również rozmowę z ojcem. Zapukałam, po czym usłyszałam, że mam wejść. Chwyciłam za klamkę, jednak ostatecznie jej nie nacisnęłam. Spojrzałam na Niall’a, który kiwnął głową, na znak, żebym się nie wahała. Wzięłam głęboki wdech, po czym otworzyłam drzwi.
- Dzień dobry. – przywitałam się, wchodząc.
- Dzień dobry. – odpowiedziała mi psycholog.
- Witaj. – odezwał się mój ojciec.
Rzuciłam w jego stronę obojętne spojrzenie, po czym przeniosłam wzrok z powrotem na psychologa.
- Przepraszam cię młodzieńcze, ale będziesz musiał wyjść. – zwróciła się do Niall’a.
- Ja poprosiłam go, żeby tu przyszedł. – zaprotestowałam.
- Wydaje mi się, że byłoby lepiej, gdybyście porozmawiali w cztery oczy…
- A mi nie. – odparłam. – Wolę, żeby Niall tu został. – ścisnęłam jego rękę.
- No dobrze, jeśli tak będziesz czuć się lepiej. – zrezygnowała. – Ja już nie przeszkadzam. W razie czego będę w gabinecie pani Trimble.* – powiedziała, po czym opuściła pomieszczenie.
Stałam, niepewna, co powinnam zrobić. Spoglądnęłam na Niall’a, jednak on czekał na mój ruch.
- Może usiądziecie? – zaproponował mój ojciec.
Skinęłam głową, po czym podeszłam do biurka, siadając naprzeciwko mojego ojca. Niall zajął krzesło obok mnie.
- Cieszę się, że cię widzę.
- Niestety, ja nie mogę powiedzieć tego samego. – mruknęłam.
- Domyśliłem się. – odparł. – Posłuchaj, Amanda, wiem, że trudno będzie ci ponownie mi zaufać i może nawet do tego nie dojść… Ale ja naprawdę się zmieniłem. Bardzo żałuję tego, co zrobiłem i przepraszam. Przepraszam, że zniszczyłem ci dzieciństwo. – spuścił wzrok.
- Zniszczyłeś mi nie tylko dzieciństwo. Zniszczyłeś mi życie. – powiedziałam chłodno. – Trauma pozostanie, nie ważne ile lat minie.
Westchnął.
- Przepraszam. – powtórzył. – Wiem, że słowa nie cofną tego, co się stało. Ale proszę, żebyś dała mi drugą szansę, nic więcej. Nie możemy spróbować chociaż normalnie porozmawiać?
- Normalnie, to znaczy? – spytałam, unosząc brew.
- Bez nienawiści z twojej strony. O zwykłych rzeczach, jak ojciec z córką.
Zawahałam się. Ale w sumie co mi szkodziło? To tylko rozmowa.
- No dobrze, postaram się. – oznajmiłam.
- Cieszę się. – uśmiechnął się lekko. – Więc jak ci się układa? Jak w szkole?
- W szkole ciężko, ale jakoś daję radę. A układa mi się dobrze, nie jestem sama.
- Tak, widzę. – przeniósł wzrok na blondyna, siedzącego obok mnie. – Może przedstawisz mi swojego… kolegę?
Również na niego zerknęłam. Uśmiechnął się do mnie i chwycił delikatnie za rękę, zapewne chcąc dodać mi otuchy. Udało mu się. Również się uśmiechnęłam.
- To Niall, mój chłopak. – powiedziałam, przenosząc wzrok na ojca. – Jesteśmy razem prawie trzy miesiące. Niall, to mój tata. – tym razem zwróciłam się do mojego chłopaka. Wypadało ich obu sobie oficjalnie przedstawić.
- To od niego to dostałaś? – spytał, wskazując na moją szyję.
Moja lewa ręka, która nie była zajęta ręką Niall’a, powędrowała do góry. No tak. Już prawie zapomniałam o naszyjniku, który miałam zawieszony. To ten sam, który dostałam na naszą miesięcznicę - kryształowe serduszko. Prawie nigdy go nie zdejmowałam, więc byłam do niego już tak przyzwyczajona, że zapominałam, że mam go na szyi.
- Tak. To od Niall’a. – uśmiechnęłam się lekko, po raz pierwszy do ojca.
- Bardzo ładny. – stwierdził. – Dbasz o Amandę? – zwrócił się do mojego chłopaka.
„Dobra, takiego pytania się nie spodziewałam”.
- Oczywiście, że o nią dbam. – odparł Niall. – Kocham ją i nie pozwoliłbym nikomu jej skrzywdzić. – powiedział stanowczo.
- Widzę, że nie muszę się martwić, o to, że coś ci się stanie. – zwrócił się do mnie.
- Nie, nie musisz. Jak Niall powiedział, dba o mnie. Bardzo. – cmoknęłam mojego chłopaka w policzek.
- Cieszę się, że jesteście ze sobą szczęśliwi.
Po tych słowach trochę posmutniał. „Czyżby pomyślał o mamie?”. Na pewno on też za nią tęskni… Może rzeczywiście powinnam dać mu szansę? Czy może jednak jestem zbyt naiwna?
__________________________________________________________________________

*Nazwisko Susan xd

Rozdział dedykuję mojej kochanej Ewie, która darła się na koncercie do Lou, że go kocham hahaha <3
Pod koniec rozdziału miałam problemy z pisaniem, ale puściłam sobie Russian Red "Cigarettes" i dzięki tej piosence, macie gotowy rozdział ;)
Co do tego manager'a-kobiety to zaproponowała to Dominika, a ja wykorzystałam ;D Z początku miałam inne plany, no ale zmieniły się ;)
NIE MOGĘ UWIERZYĆ, ŻE POD OSTATNIM ROZDZIAŁEM ZNALAZŁO SIĘ 91 KOMENTARZY! STRASZNIE WAM DZIĘKUJĘ <3 Na dodatek od dodania ostatniego rozdziału weszłyście na mojego bloga ponad 6 tysięcy razy ;o Mam nadzieję, że te wysokie liczby się nie zmienią i pod tym rozdziałem mogę liczyć na równie dużą liczbę komentarzy, hmm? :)
Jutrzejszy twitcam zacznie się prawdopodobnie przed 15 ;) Gdybym jednak nie czuła się wystarczająco dobrze (jestem chora), to niestety nie odbędzie się on ;(
Po prawej u góry pojawiły się 2 nowe sondy :) Jak ja lubię je dodawać xd
Całusy,
Olga

LINKI:
Nie zapominajcie o głosowaniu na mnie (@ComeToPoland1D) w sondzie :) LINK
Założyłam konto na odpowie.pl, więc możecie mi tam zadawać pytania ;) LINK
Na blogu, którego jestem współautorką pojawił się nowy rozdział. Serdecznie zapraszam :) LINK

54 komentarze:

  1. genialnyy , :D jak zwykle :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Łiiii, mam rozdziała z dedykiem! xx
    Kocham Cię normalnie < 333
    W maju też się wydrę, tak speszal for ju ; DD
    A rozdział boski :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam słów na ten rozdział. Jest świetny, lepszy nie mógł by być :D. czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział<33 czekam na następny:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, ja mam jakieś wrażenie, że pomimo wszystkiego co zrobił ten ojciec, on dalej coś kombinuje. Rozdział podoba mi się. To słodkie jaki Niall jest w stosunku do Amandy :) [help-me-see] [beats-for-you]

    OdpowiedzUsuń
  6. Żeby tylko Amanda nie wróciła do ojca! rozdział jak zwykle świetny :P Uwielbiam cię!

    OdpowiedzUsuń
  7. boski jak zwykle! <3333
    wgl mam wrażenie, że Amanda ulegnie, ale ojciec i tak coś knuje XD
    żeby Nialler ją chronił no XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz niesamowity talent pisarski zazdroszczę jak nie wiem co :)
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału , napisz go jak najszybciej , całusy :*

    OdpowiedzUsuń
  9. BOSKI ! <3 Kurde, ten ojciec gada jakby serio się zmienił, chociaż nie wiem czy Amanda powinna mu ufać. Niall oczywiście nad wszystkim czuwa, więc mogę być spokojna. :D Piszę to kolejny raz, ale Nialler jest taki SŁODKI. No aż nie mogę. : )
    KOCHAM TO OPOWIADANIE I KOCHAM CIEBIE ! <3
    Czekam na nn. : D xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Oh, jak fajnie. Dobrze, że Niall z nią poszedł. I dobrze, że wreszcie porozmawiała z ojcem, bo w końcu skoro im pomógł to chyba się zmienił?

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział!
    Mam nadzieję, że Amanda da szansę ojcu. Ona potrzebuje rodziny, takiej prawdziwej. I oby jej ojciec tego nie wykorzystał ponownie.
    Czekam na next! xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział cudowny :)<3
    Brr, ale jak czytam wątek o ojcu Amandy to czuję obrzydzenie XD
    Pisz pisz dalej, cookie <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebistość aż ocieka z tego bloga :D i nie mogę się pogodzić z wiadomością,że kończysz już z pisaniem o Amandzie i Niall'owi ;(
    Ale za jakoś przeźyje :p @One_Romance :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham kocham kocham kocham kocham to opowiadanie..♥
    Pamiętam jak na feriach 'pochłonęłam' chyba z 20 rozdziałów..^^
    Jeju uwielbiam Nialla tutaj..xd Oj już nie wiem co piszę..xd Chyba choroba daje się we znaki..xd :D
    Tak jak juz pisałam cudowne, i dziękuje że powiadomiłaś mnie na gg.^^

    OdpowiedzUsuń
  15. fajnie, że Niall był przy rozmowie Amandy z ojccem. ogólnie rozdział mi się podoba, bardzo :)x

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajny rozdział, podoba mi się ;D
    już nie mogę się doczekać kolejnych ;P
    Nika

    OdpowiedzUsuń
  17. ŚWIETNY ROZDZIAŁ! * _____*
    Mówiłam już, że kocham Twojego bloga? Nie? To powiem jeszcze raz.
    KOCHAMTWOJEGOBLOGAINIALLATUTAJICIEBIEITWOJEGOBLOGAINOJAKOOOOCHAM.
    Musze przyznac, że byłam przeciwna temu, żeby Amanda spotkała się z ojcem i w ogóle, ale po przeczytaniu tego rozdziału bardzo spodobał mi się moment ich rozmowy. :))
    Tak, więc życzę Ci weny (i zdrowia, of course) na dalsze rozdziały, a nawet jak chcesz już skończyc to opowiadanie, to ja liczę na następne! :*

    OdpowiedzUsuń
  18. `moja utalentowana marcheweczko , rozdział świetny . <3 każdy zresztą jest taki CUTE , Niall jejku , jaki on jest ślodziutki , aww ;* co do ojca Amandy , wygląda na to jakby naprawdę się zmienił , ale nie wiem czy powinna ona mu zaufać , wydaje mi się , ze on coś kręci xd. wiem mi się zawsze coś wydaje , np : ostatnio patatajałam z Harrym Stylesem na jednorożcach , ale potem znowu wróciłam do palenia skręta xd. ;d Zanim ten rozdział sie pojawił , to wiesz kwiatuszku jakie było moje nastawienie do jej ojca , ale powoli się ono zmienia , i już cię chyba na zlocie nie dorwę ;pp Danielle ;d

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny rozdział <3 Czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest genialnie! Jak się to czyta, to takie emocje, że jeju! Juz się bałam, że w końcu Niall będzie musiał wyjść, ale uff. nie musiał xD
    Czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Zajebisty jak zawsze! <3 Ej no nie! Tacy sie nie zmieniaja! Niech spierdala i nigdy wiecej nie wraca!

    OdpowiedzUsuń
  22. Świety rozdział! Jak zawsze zresztą. ;D I oczywiście czekam na następny! Poinformuj mnie! ; )
    @YooungFoorever

    OdpowiedzUsuń
  23. Genialne! Genialne! I jeszcze raz genialne! :D Wielbie twój styl pisania.No po prostu kocham.! <3 A co do rozdziału to tak trochę mnie nurtuje czy ojciec Amandy naprawdę się zmienił... Hmmm... Niby mówi się, że ludzie się zmieniają no, ale co do tego nie jestem pewna... Zobaczymy jak to wszystko się dalej potoczy. ^^ I w ogoóle to Niall jest taki kochanyyyyyy :D Tak dba o Amandę. Też bym tak chciała... No cóż pomarzyć zawsze można. XD Mam nadzieję, że na nexta nie trzeba będzie długo czekać. :D Tak więc niecierpliwie będę wypatrywać powiadomienia o nowym rozdziale. :D <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Eh.... nadal nie lubie tatusia... i nie polubie, aNiall jest kochany . Dobrze, ze jej nie zostawil samej. Potrzebne bylo jej wsparcie. Czekam na kolejny rozdzial :)

    1d-gotta-be-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Rozdział cudowny:D czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  26. Przeczytałam, ale nie mam siły na jakiś konstruktywny komentarz. Cieszę się, że chłopcy wygrali sprawę, i że Niall okazuje Amandzie tyle ciepła i wsparcia. Poza tym mam nadzieję, że sytuacja z jej ojcem nie będzie już tak napięta i niedługo wszystko się ułoży. Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  27. jeeest ! rozdział świetny, jak zawsze ;D mówię ci, że masz talent ; )
    kiedy przeczytałam "- To od niego to dostałaś? – spytał, wskazując na moją szyję.", najpierw myślałam, że będzie chodziło o malinkę . wydaje mi się, że tatuś naprawdę się zmienił, ale tą decyzję zostawiam Tobie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AHAHAHHAHAHA ALE DOWALIŁAŚ Z TĄ MALINKĄ XD DOBRE XD

      Usuń
  28. Zgadzam się w stu procentach z JBluvsBabycakes i w zasadzie mam ten sam problem. W każdym razie jak zawsze świetny.

    Em

    OdpowiedzUsuń
  29. hmm, ten tatuś nie jest najgorszy, ale zobaczymy co to będzie. :D boże, mówiłam już tyle razy że kocham tu Nialla! ;3

    OdpowiedzUsuń
  30. wooow.. ;D komentarze zajmują już chyba z pół strony xD haha.. tatuś się zmienił? eehee.. opiekuńczy.. eeheee... ;/ no nie wiem,. może i powinna dać mu szansę.. ;P czekam na następny rozdzialik bośki.. <333

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny pisz szybko następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  32. Cudny !!! chcę następny xd nie wiedzialam ze twitcam jutro przed 15 :O musze zdazyc na niego !

    OdpowiedzUsuń
  33. Jejku, to jest po prostu świetne!
    Gdy tylko widzę nowy rozdział, man banana na ryjcu :D
    Często tu zaglądam ^^
    Nie wierzę, że to opowiadanie się kiedyś skończy :c
    No cóż, jak narazie to czekam na następny;3
    ~ sooo_goood

    OdpowiedzUsuń
  34. Naprawde super!!! Na poczatku nielubilam tego ojca, ale teraz bardziej jest okej... Juz sie nastepnego doczekac nie moge~! Naprawde super

    OdpowiedzUsuń
  35. No, no, nooooooo :D Pozytywne zaskoczenie :D Moze i jej ojciec nie jest taki zly, ale przezorny zawsze ubezpieczony xd Wiec lepiej dmuchac na zimne :D
    Ciesze sie, ze Nialler zgodzil sie pojsc i wspierac Amande :)
    Ale wracajac do jej ojca, to nie pasuje mi w zmianie jego zachowania to, ze spytal sie o ten naszyjnik >.< Tak jakby chcial sie upewnic, czy to Niall kupuje "takie" prezenty jego corce, ale w kwestii materialnej >.< Cos jego "zmiana" ma u mnie podwojne dno -.- Moze i doszukuje sie niewiadomo czego, ale takie zycie :D Nie moge sie juz doczekac kolejnego :) NEEEXT ! xx ZDROWIA ! <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetnie<33 zdrowiej , zdrowiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Super! Może ten ojciec nie jest aż TAK zły... Ale co tam. Boskie opowiadanie. Zdrowiej szybciej! ;D

    OdpowiedzUsuń
  38. oooo, nie spodziewałam się że Amanda nawet pomyśli o tym , żeby mu wybaczyć :D hmm.. teraz to już sama nie wiem czy chcę, zeby to zrobiła , czy nie . bo mimo wsyztsko mu nie ufam ..

    OdpowiedzUsuń
  39. ohoho.. manager kobieta, czyli miałam dobry pomysł! :D noweintryginoweintryginoweintrygi! taaak! kocham to! ♥
    co do ojca.. coś mi się za miły zrobił. :D
    rozdział jak zwykle świetny! czekam na następny. xx

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja tez Cię całuję :*

    OdpowiedzUsuń
  41. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  42. Tak se myśle czy ojciec na serio się zmianił czy tylko ściemnia ^___^ xd Co do rozdziału to jest zajebisty zresztą tak jak wszystkie ale ty pewnie o tym doskonale wiesz :D @KochamCuksyMrrr ( sysia )

    OdpowiedzUsuń
  43. JEST ŚWIETNY!
    Ej.. no w sumie, mam nadzieje że ułoży jej się z tatą.. widać że chce dobrze.. ale w sumie..
    no nie wiem. CZEKAM NA NN! <33

    OdpowiedzUsuń
  44. Super! Z resztą tak jak wszystkie inne :)
    Czekam na następny rozdział! <3

    OdpowiedzUsuń
  45. nie moge sie doczekać nastłępnego :* ej prosze cie pisz mi na tt jak będziesz dodawała rozdział okey ? ;D @daariia21

    OdpowiedzUsuń
  46. Jest cudowny . :D
    Ehh ... Widać , że jej ojciec się zmienił ... Niech da mu szansę . :)

    Czekam na następny rozdział . ;*

    OdpowiedzUsuń
  47. Hej! Uwielbiam twoje opowiadanie.
    Główna bohaterka jest cudowna. Bardzo się do niej przywiązałam.
    Ja od niedawna polubiłam...nie to nie odpowiednie słowo...raczej pokochałam One Direction i postanowiłam założyć o nich bloga.
    Byłabym ci bardzo wdzięczna, jeśli weszłabyś i skomentowała moje opowiadanie. Chciałabym wiedzieć czy jest dobre.
    http://one-love-direction.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  48. tak... oczywiście nie wiem od czego mam zacząc komentarz! przepraszam, że tak późno komentuję, ale nie wyrabiam ze szkołą, opowiadaniami itd. wiesz jak ja kocham to opowiadanie i te Twoje genialne rozdziały? :) cieszę się, że Niall poszedł z Amandą na to spotkanie z ojcem, ale wyobrażałam sobie je jakoś inaczej... że Amanda nie będzie chciała wgl. gadac z ojcem i będzie kłótnia, ale Twoja wersja, jak najbardziej mi odpowiada ^^ nie chcę byś kończyła to opowiadanie ;< jest zbyt zajebiste, by mogło dobiec końca ;( czekam na nn:* buziaki xxx @AniaBieberPL #muchlove

    OdpowiedzUsuń
  49. No to czytam dalej. Ten tez jak zawsze przecudny:* KOCHAM CIE
    http://i-wanna-feel-your-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń