Czułam się jak wrak. Od wczoraj leżałam na łóżku i ciągle płakałam. Nie odezwałam się do nikogo od wyjścia Niall’a. W nocy prawie nie spałam. Rachel strasznie się o mnie martwiła, podobnie jak Rose. Rozmawiała z Harrym i wyjaśnili sobie wszystko. Powinno mnie to ucieszyć, jednak tak nie było. Za bardzo cierpiałam.
Rachel powiedziała opiekunkom, że jestem bardzo słaba i nie nadaję się, żeby iść do szkoły. Przyszły zobaczyć co ze mną i stwierdziły, że ma rację i na dodatek jestem blada, więc pozwoliły mi zostać. Nawet gdyby tak nie było i tak nie ruszyłabym się z łóżka. Nie miałam na to siły, ani ochoty. Już od dłuższego czasu burczało mi w brzuchu, jednak starałam się to ignorować. Jak tak dalej pójdzie to zostanie ze mnie sama skóra i kości. „Właśnie… Ciekawe jak długo będę się tak czuć? Jak jakiś śmieć…”. Nie czułam się tak nawet po śmierci mamy. Wtedy też bardzo cierpiałam, jednak nie czułam się przez nią pokrzywdzona. Ostatnią osobą, która sprawiła, że poczułam się jak śmieć był mój ojciec... Jeszcze nie było do końca dobrze. Wystarczyło, że ktoś o nim wspomniał i wracały te okropne wspomnienia. Ludzie mówią, że czas leczy rany… ale tak naprawdę tylko przyzwyczaja do bólu.
***
Spojrzałam na zegarek. Była trzynasta. Mój brzuch domagał się jedzenia i nie mogłam już wytrzymać. Postanowiłam podnieść się z łóżka. Udało mi się to, choć z niewielkim oporem. „Muszę się przyzwyczajać. Wszystko wskazuje na to, że tak będą wyglądać moje najbliższe dni”, pomyślałam. Spojrzałam w lustro. Oczy miałam całe czerwone od łez, włosy potargane, a ubrania pogniecione. Wzruszyłam ramionami, wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni. Wyjęłam mleko z lodówki i płatki oraz miskę z szafki. Sięgnęłam jeszcze do szuflady po łyżkę, po czym usiadłam przy stole. Kuchnia była miejscem do naszego użytku – mogliśmy tu zjeść jakieś przekąski typu płatki. Była niewielka, więc mogła z niej korzystać tylko około sześciu osób na raz (przynajmniej tyle było miejsc przy stole). Nabrałam zawartość mojej miski na łyżkę i drżącą ręką włożyłam do ust. Przeżuwałam powoli i niechętnie. Nie miałam ochoty na jedzenie, pomimo iż byłam głodna. Wcisnęłam jeszcze na siłę parę łyżek, a resztę wylałam. Mój brzuch trochę się uspokoił, więc skierowałam się do pokoju. Na moje nieszczęście spotkałam po drodze Kendrę. Miała cały czerwony nos i załzawione oczy. Najwidoczniej rozchorowała się i też nie poszła do szkoły.
- Ooo, kogo my tu mamy. – uśmiechnęła się wrednie. Wyglądało na to, że choroba nie przeszkadzała jej w docinaniu mi. – Nasza malutka jakaś nie w humorze. Co, twój chłoptaś całował się z inną?
- Daj sobie spokój Kendra. – odezwałam się pierwszy raz od wczorajszego wieczora. Chciałam ją wyminąć, lecz zablokowała mi przejście.
- Mnie możesz się wyżalić. Chętnie posłucham.
- To nie twoja sprawa!
- Ale ja tylko próbuję ci pomóc. Od początku wiedziałam, że nic z tego nie wyjdzie. No bo niby czemu ktoś taki jak on miałby być wierny komuś takiemu jak ty? – skrzywiła się z obrzydzeniem.
- Jakbyś nie zauważyła to też mieszkasz w domu dziecka.
- Ale nie chodzi tylko o to. Chodzi o to kim jesteś. Jesteś żałosna.
- Tak?! A jakoś Zayn i Rachel są szczęśliwi. On nie uważa, że ona jest żałosna. Tak samo Harry bardzo kocha Rose…
- Szkoda tylko, że ona nie kocha tak bardzo jego. – wyszczerzyła się.
- A co ty możesz wiedzieć?! Nie znasz nas, więc się nie udzielaj. Nie masz własnego życia, więc musisz się wtrącać innym do ich!
- Wyobraź sobie, że moje życie jest bardzo ciekawe. Po prostu lubię niszczyć je innym, to zabawne. Spróbuj kiedyś. – uśmiechnęła się podle i odeszła.
Byłam wkurzona, lecz starałam się uspokoić. Powlokłam się jeszcze do świetlicy, włączyłam komputer i zalogowałam na twitter’a. Sprawdziłam trendsy. Na pierwszym miejscu było: Niall & Amanda. „Mogłam się spodziewać…”, pomyślałam. Kliknęłam i zaczęłam czytać co ludzie piszą:
- Podobno Niall & Amanda zerwali…
- Widziałam zdjęcie, na którym Niall całuje inną dziewczynę. To chyba dziewczyna Harrego… Niall & Amanda
- Poda mi ktoś to zdjęcie? Niall & Amanda
- Niall & Amanda w trends… Coś się stało?
- Macie tu to zdjęcie, o które wszyscy pytają: […] Niall & Amanda
Kliknęłam w podany link. Na jakimś portalu plotkarskim dodali zdjęcia zrobione z daleka, przedstawiające Niall’a całującego się z Rose. Moje oczy ponownie zalały się łzami. Niżej było moje zdjęcie, na którym zapłakana wchodzę do domu dziecka, a jeszcze niżej Niall’a wchodzącego do tego samego budynku. Napisali jeszcze jakiś artykuł, ale nie miałam siły go czytać.
Zamknęłam stronę, wyłączyłam komputer i poszłam do pokoju. Przebrałam się w piżamę, położyłam na boku i przykryłam kołdrą. Spojrzenie utkwiłam w fotografii stojącej na mojej szafce nocnej. Zrobiliśmy sobie z Niall’em mnóstwo zdjęć, kiedy zabrał mnie na polanę z okazji naszej miesięcznej rocznicy. Wybrałam to, na którym tak pięknie się uśmiecha, podczas gdy ja daję mu całusa w policzek. Oprawiłam je sobie i przed pójściem spać zawsze leżałam chwilę, wpatrywałam się w nie i na moich ustach pojawiał się uśmiech. Jednak nie tym razem. Sięgnęłam ręką i zrzuciłam je z szafki. Usłyszałam dźwięk stłuczonego szkła. Znowu zaczęłam płakać w poduszkę.
***
Drzwi do pokoju się otworzyły.
- Cześć. – usłyszałam Rachel i Rose. – Jak się czujesz? – zapytała ta pierwsza.
- Chyba widzisz. – odburknęłam.
- Ale w końcu się odzywasz. – zauważyła Rose.
- Taa…
- Cały dzień leżałaś w łóżku? – zapytała Rachel.
- Wstałam tylko zjeść płatki.
- Przynajmniej coś zjadłaś. Hej, co to? – zdziwiła się, kiedy usłyszała jak coś się kruszy. Spojrzała na dół i ujrzała, że stoi na potłuczonym szkle. – Rozumiem, że nie masz więcej ochoty patrzeć na to zdjęcie, ale nie musiałaś tłuc ramy.
- Jak tam w szkole? – zapytałam zmieniając temat. Chciałam odpędzić swoje myśli od wspomnień z wczorajszego dnia.
- Dobrze… - odparła Rose niepewnie.
- Przecież widzę, że nie dobrze. Coś się stało?
- Więc… Większość ludzi widziała zdjęcie, na którym Niall mnie całuje…
„Chyba jednak nie da się pomijać tego tematu”, pomyślałam.
- Stwierdzili, że zdradzasz Harrego?
- Tak… - po jej policzku spłynęła pojedyncza łza.
- Nie martw się. Ważne, że ja znam prawdę. – pocieszyłam ją.
Uśmiechnęła się i starła łzę z policzka, po czym poszła po jakąś szufelkę i zmiotkę, żeby sprzątnąć szkło z podłogi.
- Trochę ci lepiej? – zapytała Rachel. Usiadła obok i objęła mnie ramieniem.
- Nie. Wcale nie jest mi lepiej. Z dnia na dzień jest tylko gorzej…
- Dasz radę. Nie możesz się poddać. Naprawdę chcesz pozwolić, żeby taki idiota zniszczył ci życie?
- Nie…
- No właśnie. Więc walcz, bądź silna.
- To nie takie proste… - znowu zaczęłam płakać. Dziwiłam się, że mam jeszcze czym.
- Wiem o tym… Ale to jedyne wyjście. Musisz się wziąć w garść, bo inaczej przepłaczesz resztę życia. A przecież mamy jeszcze tyle rzeczy do zrobienia! – uśmiechnęła się. – Pamiętasz nasze marzenia z dzieciństwa?
- Tak… - odwzajemniłam uśmiech poprzez łzy. – Pamiętasz jak chciałyśmy zamieszkać razem we Włoszech, kiedy dorośniemy?
- Jasne, że pamiętam. Albo jak zarobimy mnóstwo kasy, to wynajmiemy wesołe miasteczko tylko dla siebie na cały dzień.
- I będziemy jeździć na roller caster’ach do upadłego!
- To ty tego chciałaś. Ja tam nie lubię roller caster’ów i dobrze o tym wiesz…
- Zaciągnęłabym cię tam siłą. No bo jak bym mogła pozbawić moją najlepszą przyjaciółkę takiej frajdy?
- Eh… Jaka tam frajda?! Frajdą to jest nurkowanie z rekinami!
- O, nie! Nigdy w życiu!
- Wiesz, że kocham morze. Zobaczysz, że kiedyś naprawdę z nimi ponurkuję!
- A ja będę czekać na łodzi, żeby wyłowić to, co z ciebie zostanie. Ja tam wolę delfiny…
- E tam, delfiny są nudne…
- Przynajmniej nie pożerają ludzi!
- Do rekinów po prostu trzeba mieć podejście.
- A ty na pewno je masz, biorąc pod uwagę to, że zemdlałaś, kiedy zobaczyłaś wielkiego rekina w oceanarium.
- To była tylko chwila słabości. – obruszyła się.
- Taa, jasne… - wywróciłam oczami. Rachel jak zwykle umiała poprawić mi humor. „Ma rację”, pomyślałam, „Muszę wziąć się w garść”.
______________________________________________________________
Pisałam przy Katy Perry "The One That Got Away".
Dziwna ta końcówka jak gadają O.o xd No, ale mam nadzieję, że mimo to rozdział jest ok ;p Co prawda bez chłopców, ale za to w następnym pojawią się wszyscy ;)
Chciałabym bardzo podziękować wszystkim, które nominowały mojego bloga na http://onedirection-awards.blog.onet.pl/ :) Nie wiecie jak bardzo się cieszę :D ♥
Całusy,
Olga
Świetny rozdział, miały bardzo fajną rozmowę "to była chwila słabości" :D
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Amandy. W ogóle Niall zachował się okropnie. No, ale tak miało być.
OdpowiedzUsuńKOcham kropka
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;>. Czekam na next'a <33
OdpowiedzUsuńBiedna Amanda, ten Niall ją zniszczył . -,- i do tego Kendra na pewno maczała w tym palce. Podobaała mi się rozmowa dziewczyn i te wesołe miasteczko tylko dla nich. ♥ ah. ;D Świetnie, że jesteś nominowana. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiaaaaaaam, czekam na nowy. <3
[ moments1d.blogspot.com ]
no weź :<
OdpowiedzUsuńja tu płacze :<
dawaj szybko nn<3
czemu Amanda nie może zrobić krzywdy Kendrze?
OdpowiedzUsuńi to Rose miała być tą złą, dalej jej nie ufam! :C
czekam na nn. :D
aww :3
[cinco-de-los-grandes]
Oj Amanda, moje ty biedactwo. Niall to tylko wredny dupek, nie przejmuj się nim! Rozdział świetny! Naprawdę wczułam się w sytuację i aż przeraziłam się, jak ona zrzuciła tą ramkę. Myślałam, że sobie coś zrobi, naprawdę!! Dobrze, że Rachel poprawiła jej humor. Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńDawaj Next'a . !!
OdpowiedzUsuńTen Jest Zajebisty . : D
" To Była Tylko Chwila Słabości "
hahah .. x D
świetny rozdział !! jestem bardzo ciekawa jak dalej potoczy sie Niall & Amanda..
OdpowiedzUsuńzajebisty! i chyba jutro dodasz nn? bo się doczekac nie mogę!!! buziaki xxx
OdpowiedzUsuńO nie, nie, niech Rose nie zgrywa takiej ofiary ! Zasłużyła sobie ! -.- Ja i tak jej nie wierze i NIGDY nie uwierze ! Ona coś kręci z tym Niallem i ja to wiem ! Ooo w trendsach nawet była xdd Szkoda, że nie w przyjemniejszych okolicznościach, ale fani ich mogliby chociaż teraz jakoś ją wspierać albo coś, chociaż Niall też na pewno nie ma łatwo ! :D Jakoś nie wierze, żeby to on chciał całować Rose i będę się tego trzymać ! No litości dziewczyny, Rose to kombinatorka i już wole Kendre ! Ja coś tak myślę, że pewnie dzięki Kendrze wyjdzie prawda na jaw, bo wiem, że to nie jest wina Nialla ! :D Coś mi się wydaje, że coś wie i to coś wielkiego :p Skoro mówiła tak o Rose ;p I dobrze xd Niech Rose cierpi za swoje błędy i przekręty, bo wiadomo, że nie jest święta ! -.- A to, że Niall kiedyś zdradził dziewczyne to nie znaczy, że musi teraz !
OdpowiedzUsuńHahah, rozmowa dziewczyn na końcu jest genialna ! <3 Albo tekst Rachel "Mogłaś oszczędzić ramke" xdd Czy jakoś tak xdd Wrr ... jak ja NIENAWIDZE ROSE ! ;/
Szykuj kolejne !!!!!!! :D Bo ja chce już czytać ! :)
Nie ufam tej Rose, wydaje się taka żałosna, tak jakby chciała zwrócić na siebie uwagę! Tak mi szkoda Amandy...
OdpowiedzUsuńTrzymam za nią kciuki :)
@Kinga1D
jak zawsze wspaniałyy :D szkoda mi Amandy , nie zasłużyła na takie cierpienie... a ta Rose niech nie zgrywa takiego niewiniątka dobrze jej tak , niech cierpi !! nie lubię jej . aa no i niech Hazza z nią zerwieee :D hyhy :D no dobra to ja czekam na NN :*
OdpowiedzUsuń/ wowlovely69
fajny zbieg okoliczności, jak czytałam ten rozdział to tez słuchałam tej piosenki, uwielbiam ją! :) rozdział mi się podoba, ale czekam tylko na to jak Amanda spotka sie z Niall'em on musi jej to wyjaśnić!
OdpowiedzUsuń@8Katrin
Niall & Amanda ... ciekawe co będzie dalej ... :))
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział! wielbięwielbięwielbię cię <3
OdpowiedzUsuńEch, biedna Amanda. Niall to dupek ;D A rozmowa na końcu jest boska 'to była tylko chwila słabości' xD
OdpowiedzUsuńJa tam Ciągle jestem przy swoim Nie podoba mi się Rose . Niall to jakiś na prawde .. wgl Jak on tak mógł . ! .
OdpowiedzUsuńcudowne!! ciekawe jak Niall jej się wytłumaczy o.O .Tzn.jak wrócą do siebie.Bo chyba nie zrobisz mi(nam) tego i Amanda będzie z kimś innym ? :C
OdpowiedzUsuńfajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńFUCK...mam już dość tej Rose i tej jej niby niewinności. To oczywiste, że to ona rzuciła się na Nialla i teraz mówi, ze to on zaczął....grrrr...fajnie byłoby gdyby Amanda ją walnęła, albo coś w tym stylu np. wyrwała jej te rude włosy...Dlaczego ona musi być z Harrym...Szkoda mi Amandy :( No i ta Kendra czy jak jej tam...wredna z niej suk* Mam nadzieję, ze niedługo wszystko się ułoży a na twarzy Amandy na nowo zakwitnie uśmiech ;)
OdpowiedzUsuńJejku, kiedy to się wszystko wyjaśni? Już się nie mogę doczekać... Mam nadzieję, że wymyślisz jakieś zajebiste rowinięcie. ;*** Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie coś się wyjaśni <3333 Czekam i pozdrawiam. xoxo
OdpowiedzUsuńoszzzzz Nienawidzę tej ROSE .... jakby ona kurde real była to bym jej tak zaje kurde bała że Niallowi by kopara opadła
OdpowiedzUsuńcześć , zapraszam na mojego bloga. Jest dopiero pierwszy rozdział będę wdzięczna jeżeli napiszesz co o nim sądzisz : > opowiadanie o One Direction zapraszam ; *
OdpowiedzUsuńRozumiem Amande i wgl podoba mi się jak piszesz ale nie rozumiem tych komentarzy u góry "jak on tak mógł" "ale z niego dupek". przeciez on naprawdę taki nie jest, prawdziwe fanki takich komentarzy nie piszą!!!
OdpowiedzUsuńczekam na nexta, mam nadzieje ze Niall i Amanda znow beda razem :D
czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem to Rose jest wszystkiemu winna... biedna Amanda... biedny Niall