Niall miał przyjechać po mnie o siódmej, zostało mi piętnaście minut. Byłam już gotowa. Miałam na sobie zieloną sukienkę bez ramiączek, podkreślającą talię, pasującą do moich zielonych oczu. Rachel stwierdziła, że powinnam ją ubrać skoro Niall najbardziej lubi zielony kolor. Wysłał mi dziś sms-a, że idziemy do restauracji. Nie była to byle jaka restauracja, tylko jedna z najlepszych restauracji w Londynie. Co prawda w głębi duszy liczyłam na coś zwykłego, żebyśmy mogli czuć się swobodnie, ale skoro już zrobił rezerwację i wszystko załatwił, to stwierdziłam, że nie będę narzekać. Cały dzień byłam podenerwowana z powodu tej randki. Rano byłam głodna, więc zjadłam co nieco, ale na obiad nie zjadłam prawie nic. Miałam tylko nadzieję, że nie zacznie mi burczeć w brzuchu zanim podadzą nam nasze dania. Za oknami mignęły światła samochodu. Spojrzałam na zegarek. „Siódma”. Rachel spojrzała przez okno na ulicę.
- To on. – powiedziała podekscytowana. – Jest punktualnie.
Ubrałam szpilki i wzięłam torebkę. Rachel zaczęła mi coś do niej wciskać.
- Masz tu błyszczyk, żebyś mogła pomalować sobie usta jak już się pocałujecie, bo może ci go dużo nie zostać. – wyszczerzyła się.
Wywróciłam oczami i wyszłam z pokoju. Niall czekał w holu, ubrany był w garnitur. Wzrok miał utkwiony w podłodze.
- Hej. – przywitałam się. Podniósł wzrok… i mogłabym przysiąść, że szczęka mu trochę opadła. Wytrzeszczył na mnie oczy i zaczął się jąkać.
- Cześć. – powiedział w końcu i cmoknął mnie w policzek. – Wyglądasz olśniewająco. Jeszcze piękniej niż zwykle, choć do tej pory nie wiedziałem, że to możliwe.
Zawstydziłam się.
- To dla ciebie. – powiedział i wręczył mi bukiet białych róż. Ślicznie pachniały.
- Dziękuję. To co, idziemy?
- Jasne, chodźmy. – powiedział i wziął mnie za rękę.
Tym razem na ulicy nie stało ich czarne auto tylko… długa biała limuzyna.
- Wow… - szepnęłam.
Niall otworzył mi drzwi, wsiadłam do środka, a on za mną. W środku było mnóstwo miejsca. Siedzenia obite były czarną skórą.
- To wasza limuzyna? – zapytałam.
- Tak. Zazwyczaj jej nie używamy, ale pomyślałem, że to wyjątkowa okazja. – uśmiechnął się.
Włączył radio. Akurat puszczali ich piosenkę „Moments”. Zaczęłam śpiewać po cichu, a Niall do mnie dołączył.
- You know I’ll be your life, your voice, your reason to be my love, my heart is breathing for this moment in time I’ll find the words to say, before you leave me today – śpiewaliśmy razem.
Po chwili dojechaliśmy na miejsce. Niall wysiadł pierwszy i podał mi rękę, żeby pomóc mi wysiąść. Zachwiałam się i upadłabym gdyby mnie nie złapał.
- Powinnaś być ostrożniejsza. – powiedział mając swoją twarz centymetry od mojej. Przypomniało mi się jak spotkaliśmy się po raz pierwszy i złapał moją gitarę. Powiedział wtedy dokładnie te same słowa. Czułam się jakby to było lata temu.
- Tak… Powinnam. – odpowiedziałam dokładnie to samo co wtedy, ponownie zawstydzona. Jednak tym razem nie wywołała tego sama jego obecność, lecz jego bliskość.
Weszliśmy do restauracji. Niall zarezerwował dla nas stolik na tarasie. Usiedliśmy i zamówiliśmy jedzenie. Od kiedy weszliśmy do budynku zrobił się jakiś spięty. Niewiele się odzywał. Po jakimś czasie kelnerka przyniosła nam nasze dania. Zaczęliśmy jeść.
- Poproszę o więcej. – zaoferował Niall, kiedy skończyła mi się woda i szybko wstał od stołu. „Co się z nim dzieje?”, pomyślałam.
Po chwili przyszedł z dzbankiem wody gazowanej. Zaczął mi nalewać, ale ręka tak mu się trzęsła, że rozlał.
- Przepraszam.
Zaczął wycierać to serwetkami, ale przez nieuwagę przewrócił swoją szklankę. Woda dotarła aż do mnie i zalała mi sukienkę.
- Przepraszam! – powiedział cały zestresowany. Poprosił o więcej serwetek i mi je podał. – Niezdara ze mnie.
- Nieprawda…
- Tak bardzo cię przepraszam, zalałem ci taką piękną sukienkę.
- Spokojnie, to tylko woda.
- Ta cała randka to niewypał! – zezłościł się.
- Nie mów tak…
- Ale to prawda! Nic nie idzie po mojej myśli. Jestem taki zestresowany, że nie umiem nawet normalnie z tobą rozmawiać. Przepraszam cię… Chciałem, żeby nasza pierwsza randka była idealna. Na początku chciałem po prostu zabrać cię do kina, ale kiedy usłyszałem, gdzie Zayn zabrał Rachel na pierwszą randkę, poczułem się głupio. Nie chciałem, żebyś potem pomyślała sobie, że jesteś mi obojętna i że się nie staram…
- Ale ja bym tak nie pomyślała! Szczerze mówiąc liczyłam, że nasza pierwsza randka nie będzie jakaś strasznie wymyślna…
- Czyli ci się nie podobało. – stwierdził Niall ponuro.
- Nie o to chodzi… Raczej o to, że nie możemy być tu sobą. Ale wieczór nie dobiegł jeszcze końca. Może pójdziemy gdzieś indziej?
- Masz ochotę?
- Jasne. Jeśli obiecasz mi, że na drugą randkę zabierzesz mnie po prostu do kina.
- Czyli zgodzisz się na drugą randkę? – uśmiechnął się.
- Oczywiście. – odwzajemniłam uśmiech.
Niall zapłacił i wyszliśmy z restauracji.
- To gdzie chcesz iść? – zapytał.
- Może po prostu się przejdziemy, co? – zaproponowałam.
- Jasne.
Szliśmy trzymając się za ręce.
- Jeszcze raz przepraszam za sukienkę. – powiedział.
- Nie ma sprawy, niedługo wyschnie.
- Ale na razie jest mokra…
- Nie szkodzi. – zapewniłam go.
- Może pójdziemy do parku jak tydzień temu? – zaproponował.
- Ok.
Poszliśmy do parku i usiedliśmy na jednej z ławek. Niall objął mnie ramieniem i patrzyliśmy w gwiazdy.
- Tam jest wielki wóz. – pokazałam mu.
- Zawsze miałem problemy ze znalezieniem go.
- Czasami jesteś nieporadny, ale to takie słodkie. – uśmiechnęłam się do niego.
Spojrzał na mnie i odwzajemnił uśmiech. Przymknął oczy i przybliżył się. Zrobiłam to samo. Pocałował mnie bardzo ostrożnie i delikatnie, jakby obawiał się, że przez pocałunek może zrobić mi krzywdę. To była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Kiedy się ode mnie odsunął wciąż się uśmiechał.
- To jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu. – powiedział.
- Dokładnie o tym właśnie pomyślałam. – uśmiechnęłam się.
Ponownie spojrzał na gwiazdy.
- Żadna z tych gwiazd nie świeci tak pięknie i jasno, jak twoje oczy.
- To typowy tekst z filmów. – szturchnęłam go na żarty.
- Bo każdy odnajduje w swoim życiu osobę z oczami świecącymi piękniej od gwiazd. Dla Zayn’a taką osobą jest Rachel. Dla mnie ty.
- A dla mnie ty. – uśmiechnęłam się i przytuliłam go.
Siedzieliśmy tak jeszcze trochę, po prostu w siebie wtuleni. Później Niall postanowił odprowadzić mnie do domu. Stwierdziliśmy, że jeśli pojedziemy limuzyną spędzimy mniej czasu razem, a poza tym tak naprawdę nie kręciła ona żadnego z nas. Niall odprowadził mnie przed samo wejście do domu dziecka.
- Napiszę jeszcze do ciebie. – powiedział.
- Nie mam nic przeciwko. – uśmiechnęłam się i cmoknęłam go w policzek.
- I jak było? – zapytała Rachel, kiedy weszłam do pokoju.
- Niesamowicie. – westchnęłam i rzuciłam się na łóżko. W tym momencie dostałam sms-a:
Mówiłem, że jeszcze napiszę :) – Niall.
Uśmiechnęłam się do siebie i pomyślałam jak wielkie mam szczęście, po czym kliknęłam „odpisz”.
_________________________________________________________________________
Tak oto wyglądała pierwsza randka Niall’a i Amandy :)
Wiem, że na razie jest za idealnie, ale spokojnie niedługo im to wszystko skomplikuję ;) Skłócę ich, ale na razie jeszcze trochę po przynudzam ;p
Dziękuję za urodzinowe prezenty na blogach:
Świetne rozdziały dziewczyny ♥
W ogóle w moje urodziny Liam nam odpisał! :D Kurde nie mogły być lepsze ♥ Jak ja się tym jarałam! :D I na dodatek wiele Directionerek uznało 7 stycznia za Oficjalny Dzień Polskich Directionerek haha :D Dziękuję wszystkim, które brały udział w akcji i tym, które nie mogły np. z powodu wyjazdu, ale wspierały nas duchowo ♥ Udało się nam dziewczyny!
Całusy,
Olga
EDIT: A i wiem, że chciałyście więcej reszty chłopców.. W następnym rozdziale się pojawią, ale kurde jakoś nie mam weny do pisania rozdziałów z nimi ;c Przepraszam ;c
EDIT: A i wiem, że chciałyście więcej reszty chłopców.. W następnym rozdziale się pojawią, ale kurde jakoś nie mam weny do pisania rozdziałów z nimi ;c Przepraszam ;c
ZAJEBISTY JEST ! <3
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NOWY ^
Niall jest trochę niezdarny, ale to słodkie ^^ Rozdział cudowny :)
OdpowiedzUsuńA ta akcja na twitterze była świetna! W niecałe 20 minut byłyśmy w trends :D
świetne opowiadanie! ;)
OdpowiedzUsuńsuper rozdzial, czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńNiall jest słodki <3
Rozdział świetny, nie mogę się doczekać następnego ;)
OdpowiedzUsuńPS
Co prawda to nie miałam urodzin 7 stycznia, ale brałam w tej akcji udział i jak Liam odpisał to skakałam z radości. Spóźnione: Wszystkiego Najlepszego :D
świetne ! <3
OdpowiedzUsuńnie ma za co dziękować Kochana ; **
czekam na nn <3
Niall <33 Jaki on jest słodki ;***
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział ♥
NIE, NIE NIEEEEEEEEEEEEEEE ! PROSZE ! NIE NISZCZ ICH ! JA KOCHAM JAK IM SIĘ UKŁADA ! I WCALE NIE SĄ NUDNI ! <3 Są słodcy ! I wcale nie nudzą ! Co nawet mnie samą dziwi ! :3 Bo zazwyczaj jak pary się nie kłócą czy coś to jest nudno, a tu tak nie jest ! xdd Z tą Rose to walnęłaś, jakoś jej nie lubie -.- A randka Amandy i Niallera była powalająca !:D Słodki on jest w chwilach bezradności :3 A Zayn i Rachel ! <3 Też nie są nudni ! :p Jak ich skłócisz to na krótko ! ALE NIE KŁÓĆ ! Ja teraz żyje tym blogiem ! <3 Naprawde go kocham ! :D Z resztą zaraz na tt znowu ci to napisze :D Też brałam udział w tej akcji xd I normalnie nie ruszyłam tyłka sprzed kompa od 13 do wieczora, no tylko jak nam Liam odpisał to skakałam z radości, płakałam i śmiałam się. Normalna reakcja fanki xd Aż sama się sobą zdziwiłam ! o.o A i zapomniałabym ... te piosenki, których używasz lub dodajesz tytuły figurują teraz na liście moich ulubionych na yt, więc wiesz :D KOCHAM ! :3
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział , jaki słodki był Nialler w tym rozdziale <3 dziękuję ci za to , że czytasz moje opowiadanie o chłopcach i komentujesz je ;* Mam nadzieję , że będzie trochę więcej Liama , pozdrawiam OneDirectionLove♥
OdpowiedzUsuńSweet :** Wkońcu pocałowałam się z Niallem xoxo
OdpowiedzUsuńAwh, pierwsza randka, jakie to słodkie. Uważam, że ten cudowny porządek i harmonia nie mogą zostać zakłócone, więc nawet nie próbuj wprowadzać Dramatu. I tak już to zrobiłaś przedstawiając Niallowi, Rose :C Mimo wszystko uwielbiam ten rozdział, jak wszystkie poprawne, a miłość ma będzie pajać do tego bloga nawet wtedy, gdy zrobisz dramat. Dziękuję za uwagę, czekam na następny!! ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodziutkiego Nialla :) A ta randka była wspaniała. Świetny rozdział! [help-me-see]
OdpowiedzUsuńfajnie się czyta, może rzeczywiści troszkę słodko, ale jest fajnie
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://the-best-band-ever.blogspot.com/ ;D
NIEE ! NIE MOŻESZ ICH SKŁÓCIĆ ! ;D Zrozumiano ? ;P
OdpowiedzUsuńZawsze jak to czytam to mam uśmiech na twarzy, nie możesz mi tego zniszczyć xD
Chciałabym być na miejscu Amandy, a Niall jest taki słodki :D Nawet jako niezdara ;)
Nie możesz ich skłócić! . Ta randka była cudna .;D Mimo, że nie wypaliła. ;D Czekam na NN .;D [ itsgottabeyou.blog.onet.pl ]
OdpowiedzUsuńTwój blog jest genialny. Świetnie piszesz! Informuj mnie proszę o nowych rozdziałach na tt @I_loveZayn_1D :p <33
OdpowiedzUsuńjezu, jezu, jezu...!!! *.* TWOJE OPOWIADANIE JEST MEGA, ŚLICZNE, PIĘKNE, ZAJEBISTE! aż brak mi słów! nie mogę się doczekac 16 rozdziału <3 informuj mnie na tt o nn - @AniaBieberPL xxx buziaki i wielkiej weny :) + http://mystoryfrombieber.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://if-we-could-only-turn-back-time.blogspot.com/ nowy rozdział
OdpowiedzUsuńPo prostu kocham twojego bloga. Każdy rozdział jest świetny. Czekam na kolejne rozdziały .
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz :) Kurczę, zainspirowałaś mnie i chyba też coś będę skrobała ;p
OdpowiedzUsuńCo do opowiadania: Jednym słowem MIODZIO! Myślę, że to dobry pomysł żeby ich lekko skłócić. W opowiadaniu będzie jakaś akcja przez co wciągniesz czytelników :) Więc: Tak trzymaj! Powodzenia w dalszym pisaniu :*
To najlepsze opowiadanie jakie dotąd czytalam :)!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3 Cieszę się, że po tak długim czasie (2 i pół roku, hoho!) ktoś jeszcze tu zagląda :')
Usuń