piątek, 20 stycznia 2012

Rozdział dwudziesty pierwszy

Siedziałam w pokoju razem z Rose i Rachel. Rose miała za chwilę wyjść z Harrym. Oni byli razem tacy słodcy. Kiedy Harry na nią patrzył widać było, że świata poza nią nie widzi. W jego oczach można było dostrzec miłość. Cieszyłam się, że są ze sobą tacy szczęśliwi.
- Puk, puk. – w drzwiach pojawił się uśmiechnięty Harry. – Moja Księżniczka gotowa?
- Gotowa. – odpowiedziała Rose, podeszła do niego i cmoknęła w policzek. Złapali się za ręce, pożegnali ze mną i Rachel, po czym wyszli.
- Hej, Niall wie, kiedy masz urodziny? – spytała moja przyjaciółka.
No tak… Kompletnie zapomniałam, że w środę kończę siedemnaście lat.
- Nie wiem. – powiedziałam – Mówiłam mu, kiedy mam urodziny na naszej drugiej lekcji, ale wątpię, że pamięta. To było dawno.
- Założę się, że pamięta. – uśmiechnęła się Rachel.

***

Obudził mnie dźwięk budzika. Czym prędzej podniosłam rękę, żeby go wyłączyć. Nie umiałam trafić w przycisk, więc zaczęłam po prostu w niego uderzać. Kiedy w końcu zamilkł przykryłam głowę kołdrą i próbowałam powrócić do Krainy Snów, jednak tym razem przeszkodziła mi w tym moja przyjaciółka.
- Pobudka! Dziś twój dzień!
- Nie ma mowy, nie wstaję… - wymamrotałam.
- O, nie! Nie ma tak! Ty mogłaś ściągać mnie z łóżka z rana, na dodatek w niedzielę, więc ja tobie też nie odpuszczę! – krzyczała radośnie Rachel.
- Proszę, ciszej. Chcę jeszcze pospać…
W tym momencie zabrała mi kołdrę i rzuciła na swoje łóżko. Jak zimno…
- Eh… No, dobra. Wstaję. – mruknęłam niezadowolona.
- Pobudzisz się, kiedy zobaczysz co ci kupiłam!
- Rachel… Nie musiałaś mi nic kupować… - w tym momencie rozdziawiłam usta. Rachel trzymała w rękach płytę One Direction „Up All Night”.
- Wiem, jaka byłaś załamana, kiedy Katy ci ją połamała, więc… - nie dałam jej dokończyć.
- O rany! – krzyknęłam. – Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
- Haha, wiedziałam, że to poprawi ci humor. – uśmiechnęła się. – A i dostałaś jakiegoś sms-a, kiedy jeszcze spałaś. Może od Niall’a.
Zerknęłam na wyświetlacz: Odebrano wiadomość od: Niall. Uśmiechnęłam się do telefonu.
- To chyba znaczy, że miałam rację. – powiedziała moja przyjaciółka zadowolona.
- Wszystkiego najlepszego! – do pokoju wpadła Rose. – Rachel! Dałaś jej nasz prezent beze mnie?!
- Wybacz, ale to był jedyny sposób, żeby poprawić jej humor.
Rose przewróciła oczami, po czym podbiegła mnie uściskać i złożyć życzenia.
- Zapomniałam o życzeniach! – przypomniała sobie Rachel, po czym powtórzyła czynności przyjaciółki.
Kiedy skończyła podziękowałam im za wspaniały prezent i włożyłam płytę do odtwarzacza. Usłyszałyśmy pierwsze dźwięki „What makes you beautiful”. Spojrzałam ponownie na telefon.
- Dopiero co wstałaś i już telefon w ręce? – zapytała Rose.
- Nie czepiaj się jej. Niall do niej napisał.
- Ooo. – Rose błysnęły oczy. – Co pisze? – wyrwała mi telefon z ręki i zaczęła czytać. - Wszystkiego najlepszego, Skarbi e <3 Wiem, że pewnie Rachel i Rose też chcą z tobą poświętować, ale ja rezerwuję sobie ciebie na siedemnastą ;) Spotkajmy się w parku, muszę Ci coś powiedzieć no i oczywiście złożyć życzenia. Ciekawe co chce ci powiedzieć…
- Nie wiem. - odparłam. Szczerze to nie zastanawiałam się nad tym. Za bardzo cieszyłam się tym, że Niall zapamiętał dokładnie, kiedy mam urodziny choć tylko raz mu o tym wspominałam.

***

- Strasznie cię przepraszam. Przez Rachel straciłam rachubę czasu.
- Nie ma sprawy, poczekam.
- Będę za jakieś piętnaście minut. Pa.
- Pa.
Była za pięć siedemnasta. Niall czekał już w parku, tam gdzie się umówiliśmy. Wsadziłam telefon do kieszeni i skierowałam się do drzwi.
- Pa. – rzuciłam do Rachel.
- Pa.
Poszłam jeszcze szybko poinformować Susan, że wychodzę.
- Dokąd idziesz? – zapytała.
- Do parku, spotkać się z Niall’em.
- A kiedy wrócisz?
- Za jakieś dwie godziny. Może być?
- Dobrze, ale postaraj się zmieścić w tym czasie. A i wszystkiego najlepszego. – uśmiechnęła się.
- Dziękuję. – odwzajemniłam uśmiech, po czym pobiegłam do wyjścia.
Tak się śpieszyłam, że raz prawie wpadłam pod samochód. Kierowca zaczął trąbić i wrzeszczeć do mnie jak chodzę. Nie zareagowałam tylko biegłam dalej. W końcu z daleka zobaczyłam park. Umówiliśmy się przy dużej fontannie, więc skierowałam się w jej stronę. Zwolniłam trochę, bo byłam już zmęczona. Zaczęłam wypatrywać Niall’a. Z początku go nie widziałam, było tu dużo ludzi. Jednak w końcu ujrzałam go… całującego się z Rose. Stanęłam jak wryta.
- Niall?! – po moich policzkach zaczęły cieknąć łzy.
Chłopak odkleił się od Rose i spojrzał w moją stronę, lecz ja odwróciłam się i pobiegłam przed siebie. Kiedy się oddalałam usłyszałam jak Niall mnie woła, lecz zignorowałam to.

***

- Już wróciłaś? – zagadnęła Susan, kiedy weszłam do budynku, jednak zamilkła, widząc w jakim jestem stanie. Minęłam ją bez słowa i weszłam do pokoju, trzaskając za sobą drzwiami.
- Amanda…? Co się stało?! – zdziwiła się Rachel.
Nie odpowiedziałam jej. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać w poduszkę.
- Co się stało? – zapytała ponownie, tym razem delikatniej. Usiadła przy mnie i zaczęła głaskać po głowie. – Wiesz, że mnie możesz powiedzieć wszystko.
Podniosłam twarz znad poduszki.
- Niall całował się z Rose! – krzyknęłam.
- Co?! Jak to?!
- Po prostu! – łzy zaczęły mi mocniej lecieć. Ponownie schowałam twarz w poduszkę. W tym momencie poczułam wibracje w kieszeni. Wyciągnęłam z niej komórkę i spojrzałam na wyświetlacz: Niall łączenie. Rzuciłam telefonem o ścianę i usłyszałam jak rozpada się na kilka części. Po chwili zadzwonił telefon Rachel.
- To Rose. – powiedziała. – Halo? Nie sądzę, żeby Amanda chciała z tobą rozmawiać. Co? Nie rozumiem, co mówisz. Czy ty płaczesz? Rose uspokój się i mów wolniej.
Słyszałam jak nawija coś w słuchawce, podczas gdy Rachel zaczęła krążyć po pokoju.
- Ale jak to…?! – zdziwiła się Rachel. – Przecież on nie zrobiłby tego Amandzie… Tak, wiem jak bardzo kochasz Harrego. Słuchaj muszę już kończyć, pa. – usiadła z powrotem na łóżku. – Rose twierdzi, że spotkała Niall’a w parku i chciała z nim chwilę pogadać, a on nagle ją pocałował.
- I myśli, że ja w to uwierzę?! – krzyknęłam podnosząc się. – Przecież na początku go podrywała!
- Wiem, ale gdybyś słyszała jak płakała…
- Niby czemu ona płacze?!
- Bo boi się, że Harry się dowie i że ją zostawi.
- I dobrze!
- Amanda, powinnaś jej wysłuchać. Kiedy ze mną rozmawiała była załamana. Zaraz tu będzie…
- Co?! – przerwałam jej. – Nie! Nie mam zamiaru rozmawiać z nią, ani z nikim innym!
W tym momencie usłyszałyśmy pukanie.
- Nie wpuszczaj jej tu!
Za późno. Moja przyjaciółka otworzyła drzwi, w których stała… zapłakana Rose. Wyglądała fatalnie. „Pewnie wyglądam teraz tak samo”, pomyślałam.
- Cześć. – przywitała się łkając. – Wiem, że pewnie nie chcesz mnie widzieć i rozumiem to, ale proszę cię, uwierz mi. To nie moja wina. – weszła do pokoju. – Wracałam właśnie z centrum i pomyślałam, że może spotkam was w parku. Zauważyłam Niall’a i podeszłam do niego. Powiedział, że się spóźnisz, więc mamy trochę czasu tylko dla siebie. Wtedy zaczął się niebezpiecznie blisko przysuwać. Zapytałam się go co wyrabia, a on powiedział, że ty i Harry nie musicie wiedzieć, po czym mnie pocałował. Wiem, że ciężko ci w to uwierzyć, ale to prawda. Bardzo kocham Harrego, nigdy bym go nie zdradziła. Jest dla mnie całym światem. – głos jej się załamał. Patrzyłam na łzy spływające po jej policzkach.
„Ona naprawdę go kocha…”, pomyślałam. Ale ufałam Niall’owi…
- Rachel. – odezwałam się w końcu. – Zadzwoń do Zayn’a.
- Do Zayn’a? Po co? – zdziwiła się.
- Zobaczysz.
Posłuchała i wybrała numer, włączając głośnomówiący. Próbowałam się uspokoić.
- Halo? – odebrał po drugim sygnale.
- Hej, Zayn. – zawsze mówiła „Skarbie”. Chyba nie chciała mnie jeszcze bardziej dołować… - Amanda chce z tobą porozmawiać.
- Ze mną?
- Tak, z tobą. Nie pytaj, nie wiem o co chodzi.
- No, dobra.
Rachel podała mi telefon.
- Cześć, Zayn. – starałam się opanować swój drżący głos.
- Hej.
- Słuchaj mam do ciebie pytanie… Czy Niall’owi zdarzało się zdradzać swoje dziewczyny?
- Co? – zdziwił się.
- Sam słyszałeś.
- Eee… No…
- Zayn, odpowiedz mi.
- No… zdarzało…
- Dzięki, nie mam więcej pytań.
Oddałam Rachel telefon. Byłam jeszcze bardziej załamana, ale zarazem wściekła.
- Pogadamy innym razem. Pa, kocham cię. – Rachel się rozłączyła.
„Kocham cię… Rachel kocha Zayn’a, Rose Harrego... A czy ja kocham Niall’a?”, zastanawiałam się. „Tak, kocham go.”, przyznałam sama przed sobą, chociaż jeszcze nigdy nie powiedziałam mu tego wprost. Teraz nie miałam zamiaru tego robić. „Ale kocham go... I nienawidzę się za to”.
- Przykro mi. – szepnęła Rose wciąż łkając.
- To mnie jest przykro, że ten dupek cię wykorzystał.
W tym momencie ktoś ponownie zapukał do drzwi. Rachel wstała, żeby otworzyć.
- Co ty tu robisz? – warknęła.
- Chcę porozmawiać z Amandą. – usłyszałam głos Niall’a.
Podniosłam z ziemi mój telefon w częściach – klapka, bateria i reszta – i rzuciłam nim w chłopaka.
- Wynoś się stąd! – krzyknęłam. – Nienawidzę cię! Jak mogłeś?!
- To nie tak jak myślisz…
- Daj sobie spokój! Wiem, że nie jestem pierwszą, którą zdradziłeś!
- Skąd to wiesz? – zakłopotał się. Teraz miałam stuprocentową pewność, że Zayn powiedział prawdę.
- Nie twoja sprawa! Wynoś się i nie przychodź tu więcej! – zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem i zamknęłam je na klucz, zanim zaczął szarpać klamkę.
- Nie pójdę stąd! – usłyszałam zza drzwi.
- Będziesz musiał. To co robisz nazywa się nachodzeniem. Drzyj się do woli, wtedy opiekunki szybciej cię stąd wywalą!
Jeszcze chwilę stał tam i prosił, żebyśmy mu otworzyły. Potem usłyszałam głos wydzierającej się na niego Ginger. Pierwszy raz byłam jej wdzięczna.
„Świetne urodziny”, pomyślałam ironicznie. Położyłam się na łóżko i ponownie zaczęłam wylewać morze łez.
__________________________________________________________________

*Prawdziwy Niall nigdy nie oszukał swojej dziewczyny.

Jak mówiłam - sielanki koniec :P Nie umiem pisać dramatycznych rozdziałów, więc mam nadzieję, że ten jest chociaż znośny ;p
Całusy,
Olga

27 komentarzy:

  1. Jak on mógł to zrobić ?!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zszokowałaś mnie! O.o Nie normalnie łza mi poleciała.. taka śliczna para..kurwa.. aaaaaa zabije Nialla, jak on mógł zrobić to Amandzie!? Głupia Rose, nie lubię jej już od saamego początku, gdyby jej rodzice nie zginęli. -,- ught. Biedna Amanda.. Jak Niall może oszukiwać dziewczyny, dobrze że jednak w realu tego nie robi. uhh, -,- Jak on śmiał do niej przyjść!? I zranić ją w dniu urodzin. !? ;[[.
    Ale ogólnie to masz talent do pisania i takich miłosnych odcinków i takich dramatycznych. :D boże, myślałam że jednak wciąż.. ach, że nie będzie już Nmanda. :D ohh. ;D ale ogólnie to jest świetny, czekam na kolejny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ZNOŚNY ?!
    dziewczyno to jest genialny rozdział haha ! XD
    sory za krótki komentarz,ale trochę mi się spieszy także ten..
    ogólnie to masz pisać szybko kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  4. CO ty piszesz ? Jak to nie umiesz ? Jest świetny . Jak Nialler mógł coś takiego zrobić Amandzie ?! I to jeszcze w jej urodziny .
    Z niecierpliwością czekam na następny . Pozdrawiam i dziękuję za komentarz na moim blogu OneDirectionLove ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo nie!!!!!! ZABIJĘ CIE . kfutgqwloef7twoeftgwioeuf JAK MOGŁAŚ :( a już myślałam że wszyscy będą szczęśliwi .
    ale i tak , rozdział GENIALNY.

    OdpowiedzUsuń
  6. jak mogłaś mi to zrobic?! tylko nie to ;( na początku myślałam, że to wina Rose i miałam ochotę ją zabic, ale że to wina Niall'a to normalnie mnie zszokowało!!! nie wiem co myślec! chyba dodasz rozdział w niedzielę?! bo ja tu nie wytrzymię!!! omg! buziaki xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem Ci wdzięczna, że napisałaś o tym, że prawdziwy Niall nigdy nie oszukał dziewczyny. Teraz sama nie wiem, co mam myśleć... Akcja się rozkręca... To chyba dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. AAAA, chyba zacznę płakać, głupi Niall(ten w opowiadaniu ofc) ale i tak go kocham wr. Jestem ciekawa jak on jej to wyjaśni.. aa z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow! Nie spodziewałam się tego o.O Mam nadzieję, że szybko dodasz następny rozdział, bo już nie mogę się doczekać, co dalej się wydarzy ;DD Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. CO ZA JEBANY DUPEK.! CHUJ CI W DUPE Z TYMI PRZEPROSINAMI://! // Rodział czytaty przy Torn.

    OdpowiedzUsuń
  11. to jest żart? nie wierze ; o
    matko święta i Olgo ma ! ; o

    dawaj szybciej nn bo siedze jak na szpilkach!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zabije Cię za Nialla !! Wrrr Ale i tak CIę KOcham :* Marta

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jest świetny ;D
    A było tak piękne ;( Dziękuję ci bardzo, za doprowadzenie mnie do płaczu xD Mam nadzieję, że do siebie wrócą :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział świetny!
    Biedna Amanda , jak Niall mógł coś takiego jej zrobić. :c
    Ale oni muszą być ze sobą.! :D
    Czekam na kolejny :>

    OdpowiedzUsuń
  15. Zszokowałaś mnie tym odcinkiem.
    No Niall ty pało!
    Mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
    Pozdrawiam, Kate

    OdpowiedzUsuń
  16. ah głupi Niall (oczywiście tylko w opowiadaniu ;D). Jestem strasznie ciekawa co się dalej wydarzy!!

    OdpowiedzUsuń
  17. No weź. Ja byłam taka zachwycona, że są idealną para a tu BUM i dupa ! Mam focha !

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurwa Niall...! Jak on mógł?!. Jak nie umiesz, jak rozdział zajebisty?. ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. OMG!! Jasna cholera co się w tym rozdziale stało!!?? Niall?? Jak on mógł zrobić coś takiego Amandzie?? Pocałunek z jej przyjaciółką...Masakra. Mam nadzieję, ze kolejny rozdział nie będzie aż tak drastyczny i szokujący...a ta sprawa z Niallem się wyjaśni. Chociaż, po tym co się stało wątpię czy Amanda do niego wróci...ciekawe jak byłoby gdyby Louis zerwał z Eleanor i zakochał się w Amandzie a ona w nim?? hehe...rozdział jak zwykle zajebisty ;p Kiedy możemy spodziewać się kolejnego?

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie mów! Nie mów mi, że Nialler był do tego zdolny! W życiu nie wpadłabym na coś takiego, uwierz. To było coś. Niesamowite. Nieprzewidywalne. Wyjątkowe. Naprrawdę brak mi słów. Biedna Amanda, no i swoją drogą Rose. Coś myślałam, że na początku kręci, ale ze zdania na zdanie utwierdziłam się w przekonaniu, że naprawdę kocha Harolda, więc coś musi w tym być. Swoją drogą... Mam nadzieję, że żadnego kryzysu w związku Rachel i Zayna nie szykujesz, prawda? Czekam na następny. Niech powróci ta sielanka, chociaż trochę dramatyzmu nikomu nie zaszkodziło :D Do następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  21. O fucken chicken ... niemożliwe nie nie wierzę oni muszą być razem ! są tacy słodcy .... ale ta Rose mnie wnerwia fajnie byłoby gdyby to była wszystko jej wina xD

    OdpowiedzUsuń
  22. O NIE ! TY CHYBA SOBIE ŻARTUJESZ ?! Z ROSE ?! JAK MOŻESZ, Z TĄ ... WRR ... NAWET NIE MAM SŁÓW NA NIĄ ! GRRRRRRRRRRRR ... WYRWE JEJ TE RUDE KUDŁY Z GŁOWY CZY JAKIEGO TAM KOLORU ONE SĄ ! JESZCZE ZWALA NA NIEGO WINE ?! O, NIE POŻAŁUJE TEGO ! WREDNA ... RUDA ... MAŁPA ! GDYBYM JA JĄ TYLKO MOGŁA DORWAĆ W REAL LIFE TO BY NIE TYLKO WSZYSTKIE ZĘBY STRACIŁA !!!!! ZARAZ MNIE ROZNIESIE, MIAŁA TRZYMAĆ OD NIEGO ŁAPSKA Z DALEKA !!! O NIE, JAK JA JEJ PRZY ... TO KURCZE ZOBACZY, GDZIE BĘDZIE JEJ CZUPRYNA ... WRR ... !
    Nie martwta się, my z Marceliną dorwiemy gadzinę i zrobimy z nią porządek ! -.-
    Ja teraz cierpie, wiesz ?! Cierpie razem z Niallem i Amandą ! ;/ <3 I kocham to opowiadanie wciąż i wciąż i chce kolejny rozdział ! <33333 Ale Rose i tak nigdy nie uwierze w bezbronność ! Bo i tak wiem, że cokolwiek się wydarzyło ona maczała w tym palce ! ;///// Gnidaaa ! -.- Po huk wyrywała jej telefon ?! -.- Do następnego ! <3 Może po moim komentarzu nie aż tak to widać, ale wiesz dobrze, nawet z gg, że bardzo to kocham i mi się podoba ! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie ! Jak moglas z Nialla zrobic kogos takiego ? A on jak migl zrobic to amandzie! Matko matko nie wierze ! Blagam dodaj szybko bo musze wiedziec co dalej !

    OdpowiedzUsuń
  24. Strasznie podoba mi się ten rozdział. No nareszcie coś się dzieje, tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  25. jaki cham! kocham ten rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Ehhh ... Normalnie Się Poryczałam . ; c
    Jak On Mógł To Zrobić Amandzie .?!?!

    Czekam Na Next Rozdział . ! Dawaj Szybko . !

    OdpowiedzUsuń
  27. oo ranyy, świetny rozdział! ♥

    OdpowiedzUsuń