środa, 4 stycznia 2012

Rozdział trzynasty

Po lekcji znowu poszliśmy na lody, a potem Niall odprowadził mnie do domu dziecka.
- Mogę jutro wpaść po ciebie do szkoły? – zapytał, kiedy szliśmy.
- Co masz na myśli?
- No wiesz, jak skończysz lekcje to odprowadzę cię jak wczoraj. I może będę mógł cię odwiedzić, co? Obiecałaś mi to.
- Jasne. Rachel będzie z nami.
- Poproszę Zayn’a, żeby ją gdzieś zabrał. – mrugnął do mnie. – A opiekunki nie będą robić problemu?
- Jutro akurat nie będzie Ginger, więc raczej nie. Ona zawsze ma o wszystko pretensje. Zwłaszcza do mnie i Rachel. Ale za to uwielbia Kendrę, Christy i Katy.
- Kogo?
- Te trzy dziewczyny, które podeszły do nas w niedzielę. Kendra to ta, która nazwała mnie małą kłamczuchą. Christy to ta brunetka, a Katy ta blondynka.
- Wnioskuję, że nie macie zbyt dobrych kontaktów.
- Tak. Kendra nienawidzi mnie od kiedy się poznałyśmy. Nie mam pojęcia za co. Zaprzyjaźniła się z Christy i Katy, więc one też mnie nie znoszą.
- Pewnie po prostu ci zazdroszczą.
- Taa… Jasne… Niby czego?
- Urody, osobowości, przyjaciółki. Jest w tobie mnóstwo rzeczy, które mogą powodować zazdrość u innych dziewczyn.
- Nie rozumiem, czemu wymieniłeś tu urodę? Przecież, choć niechętnie to przyznaję, one wszystkie są bardzo ładne. A ja jestem co najwyżej przeciętna.
- Nie mów tak. – spojrzał mi głęboko w oczy. – Jesteś piękna. Jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam.
- Nie jestem…
W tym momencie wyciągnął swoją gitarę z futerału i położył go na chodniku.
- Co ty robisz? – zapytałam zdziwiona.
Stanął przede mną, zaczął grać i śpiewać:

Baby you light up my world like nobody else
The way that you flip your hair gets me overwhelmed
But when you smile at the ground it ain’t hard to tell
You don’t know, oh oh, you don’t know you’re beautiful
If only you saw what I can see
You’ll understand why I want you so desperately
Right now I’m looking at you and I can’t believe
You don’t know, oh oh, you don’t know you’re beautiful, oh oh
And that’s what makes you beautiful

- Ta piosenka doskonale cię opisuje. – powiedział, kiedy skończył. – Czemu nie chcesz przyznać, że jesteś piękna?
- Chyba potrzebowałam kogoś, kto mi to uświadomi. – uśmiechnęłam się.
Niall odwzajemnił uśmiech, po czym schylił się po futerał i schował do niego gitarę. Wziął mnie za rękę i ruszyliśmy do domu dziecka.

***

- Jak było dziś na lekcji? – zapytała Rachel, kiedy weszłam do naszego pokoju. – Niall mówił coś o waszej sobotniej randce?
- Pytał mnie trochę…
- O co?
- Jakie kwiaty lubię, czy jestem na coś uczulona i… czy zawsze używam błyszczyka.
- Ooo. – mojej przyjaciółce rozbłysły oczy. – To znaczy, że ma zamiar cie pocałować!
- Właściwie to… - zrobiłam się cała czerwona.
- Już się całowaliście?! Czemu nic nie mówiłaś?!
- Bo to stało się dopiero dzisiaj, na lekcji. I my się nie całowaliśmy… Niall tylko cmoknął mnie w usta i tyle.
- Jasne… Uważaj, bo uwierzę.
- No dobra, może to było coś więcej niż tylko cmoknięcie, ale to i tak nic wielkiego.
- Bo to dopiero wasz pierwszy raz.
- A ty całowałaś się już z Zayn’em?
- Jeszcze nie. Ale blisko było. – mrugnęła.
W tym momencie do pokoju weszła Susan.
- Trafiła do nas nowa dziewczyna. – powiedziała. – Chodźcie się przywitać.
Wyszłyśmy z pokoju (nie zapomniałam zamknąć drzwi na klucz) i poszłyśmy do auli, podczas gdy Susan skierowała się do pozostałych pokoi.
 Zawsze kiedy pojawiał się ktoś nowy zbieraliśmy się w auli. Tam nowa osoba przedstawiała się nam, a my jej. Choć nie rozumiem, jaki to ma sens, jeśli i tak nie zapamięta naszych imion, a kiedy sama ma się przedstawić , wtedy większość osób jest tak zestresowana tą ilością par oczu zwróconych na nią, że zapomina języka w gębie.
Kiedy weszłyśmy do auli większość osób już tam była. Reszta powoli wchodziła. Po chwili przyszła dyrektorka domu dziecka.
- Proszę o ciszę. – powiedziała. – Mamy u nas nową koleżankę. Przedstaw się skarbie. – zwróciła się do ładnej rudej dziewczyny z piegami na nosie.
- Jestem Rose Moore. – powiedziała. Chyba nie była spięta.
- Powiedz ile masz lat. – podpowiedziała dyrektorka.
- Szesnaście.
- Mam nadzieję, że dobrze przyjmiecie Rose i będzie się u nas dobrze czuła. A teraz się przedstawcie.
- Zaczyna się. – mruknęła do mnie niezadowolona Rachel.
Stanęliśmy w wielkim kole i po kolei mówiliśmy swoje imiona. Kiedy nareszcie to wszystko dobiegło końca, wyszłam z Rachel jako jedna z pierwszych. Poszłyśmy jeszcze do kuchni. Pracowała tam młoda kucharka o imieniu Kelly, lubiłyśmy ją. Często z nami rozmawiała. Zawsze raz w miesiącu robiła ciasteczka dla całego domu dziecka. Wyliczała dla każdego po równo, więc najczęściej zostawało ich trochę. Poszłyśmy do niej licząc na kilka ciasteczek. Nie przeliczyłyśmy się. Pogadałyśmy z nią chwilę. Wracając zauważyłyśmy jak Kendra, Christy i Katy odchodzą od Rose śmiejąc się. Spojrzałam na nie gniewnie, ale mnie zignorowały.
- Naśmiewały się z ciebie? – zapytała Rachel.
- Tak jakby. – odpowiedziała jej Rose.
- Nie przejmuj się nimi, to podłe żmije. Są wredne dla wszystkich tutaj. Chyba nawet ze sobą nie mają jakichś świetnych kontaktów. – powiedziałam. – Jestem Amanda, a to moja przyjaciółka Rachel. Mieszkamy w czternastce, a ty?
- W siedemnastce.
- No, czyli niedaleko nas. Jakbyś chciała to wpadnij do nas.
- Jasne, dzięki. – uśmiechnęła się dziewczyna.
***
Malowałam paznokcie, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi.
- Otworzysz? – powiedziałam do Rachel. Zero reakcji. – Otworzysz?! – powtórzyłam głośniej. Dalej nic. Podniosłam wzrok i spojrzałam na przyjaciółkę. No tak. Jak zwykle słuchała muzyki tak głośno, że nic nie słyszała. Wzięłam poduszkę do jeszcze niepomalowanej ręki i rzuciłam nią w Rachel.-
- Ej! – poirytowała się. Wyciągnęła jedną słuchawkę z ucha. – Czemu we mnie rzucasz?!
- Prosiłam, żebyś otworzyła drzwi.
- A ktoś pukał?
Wywróciłam oczami i otworzyłam drzwi. Ujrzałam przed sobą Rose.
- Hej. – przywitała się. – Powiedziałyście, że mogę wpaść…
- Tak, jasne. Wchodź. – zamknęłam za nią drzwi. – Sory, że tak długo, ale maluję właśnie paznokcie, a Rachel słucha muzyki.
- Nie ma sprawy.
- Cześć. – powiedziała do niej Rachel.
- Hej.
- Siadaj na moim łóżku . Ja tylko dokończę malować paznokcie. – powiedziałam.
- Czego słuchałaś? – zwróciła się do Rachel.
- One Direction „Another World”.
- Lubicie One Direction?
- Uwielbiamy.
- Super! Ja też! Według mnie Niall jest z nich najsłodszy.
Rachel spojrzała na mnie, szczerząc się.
- Co? – zapytała Rose.
- Tak się składa, że Niall uczy Amandę gry na gitarze.
- Co…?! – wytrzeszczyła oczy. – Nie żartujcie sobie ze mnie!
- Nie żartujemy, to prawda.
- Na serio?! – Rose spojrzała na mnie.
- No… Tak. – odpowiedziałam.
- Ale masz szczęście! – Rose niemal krzyczała.
- Trochę ciszej. – uspokoiłam ją.
- Przepraszam. – starała się opanować. – Po prostu jestem ich wielką fanką. Tak bardzo chciałabym pójść na ich koncert, ale nie mam pieniędzy. – posmutniała.
Zrobiło mi się jej żal. Co prawda dopiero się poznałyśmy, ale wydawała się być sympatyczną i radosną osobą.
- Mogę postarać się załatwić ci bilet. – pocieszyłam ją.
- Naprawdę?! – krzyknęła. – Jejku strasznie ci dziękuję! – przytuliła mnie, po czym zaczęła skakać po całym pokoju.
Została u nas do wieczora. Później poszłyśmy na kolację i usiadłyśmy razem przy stoliku. Cały czas była wesoła, a buzia jej się nie zamykała.
___________________________________________________________________

Podczas pisania tego rozdziału miałam tak zwany „kryzys literacki” xd Na szczęście pomogła mi piosenka Ed'a Sheeran'a "The A Team" (wspaniała jest), która dała mi natchnienie ;)
Nowy rozdział dodam w sobotę :)
Całusy,
Olga


EDIT: A i mam takie pytanie z ciekawości. Wybiera się któraś z Was 21 stycznia na zlot fanów 1D w Katowicach? Ja tak :D Jeśli o tym nie słyszałyście to piszcie do mnie na tt @ComeToPoland1D to podam Wam link do bloga z informacjami ;)

14 komentarzy:

  1. super ^^
    ciekawa ta Rose :)
    na pewno będzie chciala odbic Nialla Rachel ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super , tak jak każdy , tylko tym razem trochę mało było chłopców i trochę krótki , ale i tak ciekawy .
    Mam takie wrażenie , że ta nowa Rose będzie chciała odbić Amandzie Nialla . No , ale może mi się tylko coś ubzdurało w tej zrytej główce . Czekam na następny rozdział , buziaki OneDirectionLove♥

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham "The A Team" w ogóle Ed'a kocham :)
    fajny rozdział :)

    @8Katrin

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe czy Rose odbije Niall'a Amandzie :P

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnie :D <3
    zastanawiam się czy Rose nie podburzy tego wszystkiego, ale czekam z neicierpliwością na nn :D
    no i dziękuje Ci kochana <3
    trochę mnie zainspirowałaś, a naprawdę brakuje mi weny na 10 rozdział :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha !. Ja jakbym sie dowiedziała ze ktos zna Nialla to bym go chyba zamordowała ze szczescia ;D A wgll jakie to słodkie jak on jest tam zaczął śpiewac WMYB aww =*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem Ciekawa jak to będzie z tą Rose . tak jak wyżej . jakbym się dowiedziała , że ktoś zna Niall'a to bym zamordowała xD ;) z niecierpliwością czekam na NN i mam prośbę . możesz informować mnie o NN . 37659385 to mój numer gadu . z góry dziękuję.;D zapraszam do mnie [ itsgottabeyou.blog.onet.pl ] ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mówiłam Ci już, że kiedyś zrobię Ci krzywdę jeśli Rose zbliży się do Niallera? Nie? Więc mówię teraz :D To jest genialne, no!!! Czekam na następny... Z takim utęsknieniem jak nigdy <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowicie piszesz, najlepszy blog jaki widziałam :) Kocham Niall'a, nie moge doczekac sie kolejnego rozdzialu

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się postać Rose, ale gdyby wiedziała, że nasza główna bohaterka nie tylko uczy się z Niallem grać na gitarze, ale ma też z nim trochę poważniejsze stosunki... Haha :D Świetny rozdział, fajnie, że chcą jej pomóc :) [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam twoje opowiadanie. Ta fabuła, jeszcze nie czytałam takiego opo. Cieszę się, że Amanda w końcu się ujawniła, chociaż w takich niezręcznych okolicznościach. I w ogóle opisałaś Nialla jako takiego uroczego i nieśmiałego chłopczyka, to słodkie <3. Czekam na dalsze losy Amandy i Niallera, <3

    OdpowiedzUsuń
  12. ja bardzo chcialam isc na ten zlot ale jestem z Krakowa i rodzice mi nie pozwola

    OdpowiedzUsuń
  13. ja się wybieram na ten zlot :>
    kurczę, wspaniale piszesz! Jak to czytam to aż nie mogę się doczekać co będzie dalej, jak potoczą się ich losy <3

    @Pauljnaa

    OdpowiedzUsuń